Reklama

Co zaniepokoiło pracownika starachowickiego MOPS-u?

- Takie zachowanie wymaga tylko i wyłącznie słów uznania. Dla nas lepiej jest, kiedy wyjazd zakończy się happy enedem, niż miałby zakończyć się tragedią – podkreśla Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach. W piątek, 22 grudnia kilkanaście minut po godz. 9, do stanowiska kierowania starachowickiej jednostki ratowniczo-gaśniczej dotarła informacja, o znajdującej się w mieszkaniu przy ul. Konstytucji 3-go Maja kobiecie.

- Z pierwszych informacji wynikało, iż kontakt ze starszą osobą jest utrudniony. Jeden z pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej nie mógł dostać się do mieszkania i złożyć seniorce przedświątecznej wizyty. Zaniepokojony tym faktem, a przede wszystkim nie odpowiadaniem na pukanie do drzwi, wezwał strażaków – dodaje rzecznik Nyga. Historia z udziałem 87-letniej starachowiczanki w roli głównej, na szczęście nie zakończyła się tragicznie.

- W momencie, kiedy zastęp strażaków jechał na miejsce zdarzenia, okazało się, iż kobieta otworzyła już drzwi. Jak tłumaczyła później, nie słyszała dźwięków dochodzących z zewnątrz. Zgłoszenie okazało się tylko fałszywym alarmem – mówił M. Nyga.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do