W latach 70 ub. stulecia warszawska HYDROBUDOWA opracowała projekt znacznego powiększenia ilości zbiorników retencyjnych w zlewni rzeki Kamiennej. Zaproponowała, aby oprócz już odbudowanych zbiorników w Bliżynie, Rejowie, Suchedniowie, Mostkach, Skarżysku i Brodach zbudować także kilkanaście podobnych na mniejszych dopływach Kamiennej. Aby powstały one także na takich rzeczkach jak Świślina, Bernatka, Kuźniczka, Żarnówka, Psarka, Pokrzywianka, Słupianka, Dobruchna i Gierczanka.
W uzasadnieniu wniosku podano oczywiście nie tylko potrzebę zabezpieczenia przeciwpowodziowego. Także konieczność zasilania rzeki poniżej spiętrzeń w okresach posuchy i zaspokajania potrzeb zakładów przemysłowych i komunalnych. Zwrócono także uwagę, że akweny stworzą lepsze warunki do rekreacji, a nawet będą mogły być wykorzystane do celów energetycznych.
Śmiałe projekty HYDROBUDOWY powstały w okresie narastających zjawisk kryzysowych lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Wiele robót, już rozpoczętych i kontynuowanych, zostało wstrzymanych. Władze lokalne i wojewódzkie, nadal przekonane o słuszności projektu, nie były już jednak w stanie zabezpieczyć na nie odpowiednich środków.
Pisząc o tym, przypomnijmy, że także na Kamiennej, w obrębie dzisiejszych Starachowic, oprócz zbiornika na Pasterniku, istniał drugi, znacznie większy zbiornik michałowski. Obejmował on nie tylko obszar, na którym znajduje się dziś kąpielisko "Piachy", ale przy wysokim stanie wody sięgał nawet wschodniej dzielnicy Wierzbnika.
Powstał około roku 1840 w miejscu istniejącego tu przedtem mniejszego zalewu. Miał dwa i pół do trzech kilometrów kwadratowych powierzchni. Służył michałowskiej fabryczce do poruszania kół i turbin wodnych przez ponad sześćdziesiąt lat. Dodatkowych korzyści przysparzały sieciowe połowy ryb. Spełniał też rolę obiektu retencyjnego, a zniszczyła go w 1903 roku ogromna powódź. Teren po nim mieszkańcy nazywali morgami albo łąkami.
Projektanci z HYDROBUDOWY nie zakwalifikowali jednak michałowskiego zbiornika do odtworzenia w jego dawnym kształcie, gdyż nie było to już możliwe. Na terenach pozalewowych powstało wiele domów mieszkalnych, obiektów przemysłowych, komunalnych i handlowych.
Napisał na ten temat m.in. mieszkaniec wschodniej dzielnicy naszego miasta, Andrzej Cygan, potwierdzając, że istniejące tu łąki stanowią pozostałość dawnego zalewu michałowskiego.
Po pierwszej wojnie światowej rozwój Zakładów Starachowickich wywołał duże zapotrzebowanie na pracowników. Części przyjmowanych do pracy,zwłaszcza osobom posiadającym odpowiednie kwalifikacje, fabryka zapewniała przydział mieszkań. Ale większość musiała sobie radzić sama. I właśnie ten pozalewowy teren, na którym można było tanio nabyć działki, okazał się miejscem ich inicjatyw budowlanych. W początkowym okresie powstało tu wiele ziemianek i półziemianek. Potem także skromnych domków mieszkalnych. Dla tych byłych małorolnych chłopów ważne było i to, żenałąkach mogli wypasać krowy, a pobliski las zapewniał im drewno na opał.
Duże zmiany w tej dzielnicy nastąpiły w połowie ubiegłego stulecia. Zbudowano tu parowozownię kolejki wąskotorowej i Gwoźdźiarnię. Powstały nowe zakłady pracy, m.in. Spółdzielnia Inwalidów i Spółdzielnia "Postęp". Przy ulicy Zgodnej, za posiadłościami Lehmana, podjęły działalność nowe przedsiębiorstwa. Począł rozwijać produkcję m.in. Zakład Tapicersko-Metalowy Fabryki Samochodów Ciężarowych. Doprowadzono linie miejskiej komunikacji samochodowej.
Dziś teren ten wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Elementem zmian jest także zbudowana na łąkach, koło kolejki, galeria handlowa.
Na ilustracji, będącej fragmentem mapy rosyjskiej, zarysy dawnego zalewu michałowskiego.
Aleksander Pawelec
Aplikacja starachowicki.eu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!