Reklama

Zalani... notorycznie zalewani

Sobota, 26 maja, Dzień Matki - aura okazała się wyjątkowo okrutna, a krajobraz w czasie burzy sparaliżował niemalże całe miasto. Zalane ulice i woda wylewająca się poza krawężniki - trudno było się iść i jechać przez Starachowice. Dlaczego?




Al. Armii Krajowej, ul. Partyzantów, Piłsudskiego, Graniczna, Majówka, Iłżecka - można by mnożyć i wyliczać główne arterie miasta, które zostały kompletnie zalane w czasie ulewnego deszczu w sobotnie popołudnie. Wystarczyło kilka minut, by nasze drogi zmieniły się w rwące potoki a woda wylewała się poza krawężniki. Trudno było przejść i przejechać samochodem.


- Kto jest odpowiedzialny za ten stan rzeczy? - pytają Czytelnicy z różnych części miasta. - Czy za każdym razem, przy okazji ulewy musimy się liczyć z paraliżem miasta. Kto mi zwróci za zalane auto?


Ponieważ wiele interwencji dotyczyło dróg powiatowych, o odpowiedź poprosiliśmy w Zarządzie Dróg Powiatowych.


- To nie był normalny deszcz, tylko oberwanie chmury - uważa Leszek Śmigas, dyrektor ZDP w Starachowicach. - Wpustów odwodnieniowych mamy tyle ile mamy i są one w stanie zebrać określone ilości wody. Tego nie zmienimy. Kanalizacja deszczowa na terenie miasta była budowana wiele lat temu. Wtedy nie było tyle "betonów" co teraz - powierzchnie chłonne znacznie się zmniejszyły. Woda z całego miasta spowodowała taką a nie inną sytuację. Nie możemy w tej chwili obiecać, że się to zmieni, gdyż wymaga to przebudowy kanalizacji deszczowej w całym mieście.


Piotr Nowak, prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Starachowicach zapewnia, że sytuacja nie jest wynikiem niedrożności kanałów.


- To nie jest kwestia ich utrzymania czy niesprawności - one po prostu nie są w stanie przyjąć takiej ilości wody. Od etapu przygotowania nie są przygotowane do tego przystosowane. Urządzenia hydrauliczne mają określoną przepustowość. Nie są one obliczone na przyjmowanie takich ilości a poza tm woda deszczowa nie jest traktowana jako ściek. Tymczasem w dużej części miasta jest tylko kanalizacja ogółnospławna - wyjaśnia Piotr Nowak.


Pozostaje też kwestia nielegalnych podłączeń do instalacji sanitarnych, z czym boryka się PWiK i boleje nad brakiem skutecznych uregulowań prawnych w tym zakresie. Obowiązek ten może być egzekwowany tylko na drodze sądowej.
- Tylko budowa kanalizacji deszczowej w całym mieście i wyeliminowanie nielegalnych podłączeń może zapobiec podobnym sytuacjom na przyszłość - dodaje P. Nowak.


***


Jeśli chodzi o odszkodowanie z tytułu zalanego auta, to można wnioskować o zarządcy drogi.
- Do ubezpieczyciela należy decyzja w sprawie ewentualnej wypłaty - dodaje L. Śmigas. - Kierujący powinien ocenić sytuację, czy jest w stanie przejechać bez szkody dla pojazdu. Ważna jest też technika jazd, jeśli przejedzie powoli jest szansa, że się nic nie stanie, jadąc z impetem może zalać przewody.










 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do