
- W 2018 r. kiedy doszło do połączenia MZK z Zakładem Energetyki Cieplnej pojawiły się sugestie i sygnały dotyczące zacieśnienia współpracy między osobami starszymi i niepełnosprawnymi na temat funkcjonowania komunikacji w Starachowicach, budowania empatii między pasażerami a kierowcami – podkreśla prezes miejskiej spółki Marcin Pocheć, który zaprosił do dyskusji mieszkańców powiatu starachowickiego, którzy zmagają się z niepełnosprawnością. Wszystko po to, by spełnić ich oczekiwania.
Sobotnie spotkanie w siedzibie miejskiego przewoźnika miało kluczowe znaczenie. Powód? Założenia było takie, by nakreślić m.in. problemy osób niewidomych i członków organizacji Niepełnosprawni Plus oraz Fundacji "Nasze Zdrowie". Czego zatem osoby z niepełnosprawnością oczekują od miejskiego przewoźnika?
- Takie spotkania odbywały się do czasu pandemii koronawirusa. Postanowiliśmy je kontynuować, bowiem zawsze wychodzą z nich konstruktywne wnioski dla przedstawicieli tego środowiska. Wszystko po to, by poprawić jakość naszych usług – zadeklarował Marcin Pocheć, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej Komunikacja Miejska.
Jednym z zastosowanych rozwiązań, które udało się wypracować w trakcie dotychczasowych spotkań są widoczne żółte linie na przystankach. – Rozmawialiśmy na temat nawiązania kontaktu i komunikacji pomiędzy kierowcą autobusu a osobą niepełnosprawną. Z posiadanych przez nas informacji wynika, iż problemów z jakimi borykają się niepełnosprawni jest dużo. Wymiana informacji, pokazywanie od strony kierowców jak to wszystko funkcjonuje daje pozytywne i wymierne efekty. Z takim nastawieniem organizujemy przynajmniej raz lub dwa razy w roku takowe spotkania. Wówczas podejście kierowców jest zupełnie inne – zaznaczył prezes Pocheć.
Zdaniem szefa miejskiej spółki, wytyczne pozwalają na większy komfort pracy kierowcy autobusu. – Kierowca może nie tylko zwracać uwagę na przystanek i na to, co tam się dzieje. Tych rzeczy jest więcej. Dobrze, że wymiana informacji jest. Dzięki temu sprzyja to poprawie usług świadczonych przez MZK – zaznaczył prezes Pocheć. Podczas sobotniego spotkania, osoby borykające się z niepełnosprawnością zwracały głownie uwagę na kłopoty z dostaniem się do pojazdu.
- Nie zawsze kierowca jest w stanie zwrócić uwagę na taką osobę. Dla nas najważniejsze jest to, by kierowca i osoba niepełnosprawna były w stanie nawiązać ze sobą kontakt. Nie tylko wzrokowy. Rozmawialiśmy m.in. o sposobie jak temu zaradzić. Czy będzie się to odbywać za pośrednictwem wciśnięcia odpowiedniego przycisku, uruchomienia guzika, czy np. poprzez podniesienie ręki. Dzięki temu kierowca wie, że powinien wówczas wyjść z auta i pomóc osobie niepełnosprawnej. To kwestie techniczne – podkreślił.
Jak zaznaczył prezes Pocheć, w najbliższym czasie opinia publiczna zostanie poinformowana do nowych, być może jeszcze bardziej skutecznych rozwiązaniach. - Jesteśmy otwarci na każde propozycje. Po każdym takim spotkaniu, staramy się wyciągać wnioski, ustalić to co jesteśmy w stanie poprawić. Przed nami mnóstwo pracy, głównie pod kątem edukacji. Za pośrednictwem mediów, ogłoszeń będziemy chcieli informować na bieżąco o zastosowanych rozwiązaniach – mówił prezes MZK Komunikacja Miejska.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie