
Nieostrożność i brak zastosowania się do zasad dotyczących bezpieczeństwa w ruchu drogowym to – jak podkreślają policjanci – najczęstsze przyczyny wypadków odnotowywanych na drogach Starachowic i powiatu starachowickiego. W środowy wieczór (9 lutego), dokładnie tydzień po wypadku z udziałem pieszego i kierującej, na ul. Ostrowieckiej doszło do kolejnego, niebezpiecznego zdarzenia.
2 lutego, przed godz. 19 na ul. Ostrowieckiej w Starachowicach, w pobliżu tamtejszej stacji paliw, 55-latka poruszająca się autem osobowym marki Porsche potrąciła pieszego. W jego wyniku poszkodowany został 63-latek. Mężczyzna w momencie kiedy na miejscu pojawili się funkcjonariusze, a także ratownicy medyczni był nieprzytomny. Został zabrany do szpitala. Kierująca osobowym samochodem została przez mundurowych poddana badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Była trzeźwa.
Siedem dni później, również na odcinku drogi krajowej nr 42 w Starachowicach, policjanci otrzymali informację o kolejnym, mającym podobny scenariusz zdarzeniu. – Z naszych wstępnych ustaleń wynika, iż potrącony został 64-latek. Mężczyzna w wyniku zdarzenia doznał obrażeń ciała - stwierdził mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Kiedy ratownicy udzielali mu pomocy poszkodowany był przytomny.
- 64-latek został przetransportowany do szpitala. Drugim z uczestników zdarzenia był kierowca auta marki BMW. 27-latek został poddany przez mundurowych badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Był trzeźwy – zaznaczył rzecznik Kusiak. Ruch w miejscu wypadku odbywał się wahadłowo, a utrudnienia potrwały ok. dwóch godzin.
W czwartkowy poranek, zaledwie kilka godzin po zdarzeniu, mundurowi przekazali kolejne nowe informacje dotyczące wypadku. - Poszkodowany był nietrzeźwy i przechodził przez jezdnię poza wyznaczonym do tego celu przejściem - dodali policjanci.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie