W sierpniu 2022 r. jako pierwsi napisaliśmy o znalezieniu ludzkich kości w sąsiedztwie strzelnicy na os. Orłowo podczas budowy obwodnicy Starachowic. Na tym terenie w czasie II wojny światowej działał niemiecki obóz pracy przymusowej. Historia wzbudziła żywe zainteresowanie Czytelników.
Natychmiast sprawą zajęły się policja, i prokuratura. Wkrótce potem Instytut Pamięci Narodowej. O znalezisko dopytywaliśmy wówczas Dawida Szychowskiego, rabina Łodzi, pochodzącego z powiatu starachowickiego.
Szczątki kości zabezpieczono i wysłano do krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych. Teren znaleziska odgrodzono. Prace przy tym odcinku obwodnicy tymczasowo wstrzymano. Prokuratorskie postępowanie toczyło się w nawiązaniu do znieważenia ludzkich zwłok. Zostało umorzone z powodu braku znamion, mogących wskazywać na to, że doszło do przestępstwa - relacjonowała prokurator Eliza Juda.
Znalezionymi szczątkami ludzkimi zainteresował się Instytut Pamięci Narodowej. Warszawskie Biuro Poszukiwań i Identyfikacji zostało powiadomione o ujawnieniu szczątków już w sierpniu 2022 r., a zawiadomienie przesłała firma Faber Polska, czyli wykonawca wielomilionowej inwestycji.
Jakie są obecne ustalenia w tej sprawie? O odpowiedź poprosiliśmy Annę Szeląg, zastępcę dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej. Pod koniec minionego tygodnia otrzymaliśmy informację.
- Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN nie prowadziło żadnych niezależnych ustaleń w tej sprawie, ponieważ toczyło się postępowanie karne. W ramach postępowania, na prośbę Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, zostały wszczęte w BPiI wielokierunkowe kwerendy archiwalne mające na celu ustalenie możliwego kontekstu historycznego tego miejsca. Częściowe wyniki badań historycznych zostały już przekazane do KPP i Prokuratury Rejonowej. Kwerendy jeszcze trwają – podkreśliła Anna Szeląg.
Jak dodała, specjaliści BPiI z zakresu archeologii czy antropologii nie byli powołani w tej sprawie przez prokuraturę w charakterze biegłego, więc w tym zakresie żadne ustalenia u nas nie były prowadzone. Archeolog BPiI na prośbę Faber Polska uczestniczył natomiast w weryfikacji terenowej, jednak żadne specjalistyczne czynności czy działania nie zostały zlecone przez śledczych.
Czy rzeczywiście w tym miejscu w przeszłości mógł znajdować się masowy grób, w którym pochowano Żydów?
- Kwerenda prowadzona była w oparciu o materiały źródłowe. Posiłkowaliśmy się głównie aktami komisji badań zbrodni niemieckich i hitlerowskich. W oparciu o nie potwierdziliśmy, że w okolicach obecnej strzelnicy w Starachowicach znajdował się obóz pracy, do którego trafiły osoby pochodzenia żydowskiego. W okresie wojennym odbywały się tam egzekucje - podkreśla Dawid Terelak, inspektor oddziałowego biura upamiętniania walk i męczeństwa oddziału IPN w Krakowie. Czy odnalezione w połowie 2022 r. szczątki kości mogły należeć do więźniów obozu?
- W tym momencie trudno jest to jednoznacznie stwierdzić. Czekamy obecnie na dalsze wytyczne w tej sprawie. A decyzję w zakresie ewentualnego upamiętnienia tego miejsca, podejmować będzie IPN w Warszawie – zaznaczył inspektor Terelak.
- Wspólnie z inwestorem, wykonawcą i projektantem udało nam się wypracować kluczowe stanowisko. Zjazd będzie w nieco innym miejscu – powiedział Filip Szczepański, członek komisji rabinicznej ds. cmentarzy Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce.
Czy zatem na wskazanym terenie prowadzone będą wkrótce kolejne prace wykopaliskowe?
Jak podkreśla Filip Szczepański, nie będzie to konieczne. Powód? - Nie pozwala na to tradycja żydowska. Postaramy się natomiast zrobić wszystko, aby przeprowadzony został pochówek szczątek kości. Tym osobom na pewno należy się godny szacunek. Miejsce zostanie upamiętnione – stwierdził.
Jak dodał F. Szczepański, komisja dysponuje opinią przygotowaną przez ekspertów. - Na podstawie niemieckich zdjęć wykonanych z samolotu wynika, iż możemy mieć do czynienia z masowym grobem – stwierdził.
- Jeszcze w tym miesiącu do Starachowic przyjadą osoby pochodzenia żydowskiego, które specjalnie na tę uroczystość przyjadą z Kanady i USA. Będzie ich ok. 70. Przy strzelnicy, w miejscu znalezienia szczątków wkopana zostanie drewniana macewa, czyli symboliczna tablica, która będzie upamiętniać ofiary napaści Niemiec na Polskę i osoby, które były skazane na pracę w obozie. Tak naprawdę to dopiero pierwszy etap upamiętnienia ofiar – mówi Filip Szczepański.
- Wkopanie macewy będzie mieć wymiar symboliczny i historyczny. Osobom, które pracowały w obozie i były skazane na śmierć należą się szacunek i upamiętnienie – dodał.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie