
25 marca Wiesław Myśliwski skończył 90 lat. Wybitny pisarz przed dwoma laty został Honorowym Obywatelem Starachowic. Osiem lat temu odwiedził Starachowice. Rozmawiał z naszym dziennikarzem.
- Mój ojciec, jako zdemobilizowany żołnierz 1920 r., w charakterze buchaltera pracował w ówczesnych Zakładach Starachowickich. Najpierw do 1938 roku mieszkaliśmy przy ul. Robotniczej. Żadne tam luksusy, to były skromne warunki - jeden duży pokój. Wspólna ubikacja dla lokatorów całego budynku była w podwórku. Potem ojciec dostał dwupokojowe mieszkanie w czterorodzinnych budynkach na Majówce (potocznie zwanych "młynami"). Mieszkaliśmy tam do wybuchu wojny - wspominał swój starachowicki epizod Wiesław Myśliwski, podczas spaceru po krainie dzieciństwa.
- Moja matka była kinomanką i zabierała mnie do miejscowego kina "Strażak", które było wówczas jedyną placówką kulturalną w mieście. W tym czasie działał również świetny klub SKS Starachowice, którego zawodnik był reprezentantem Polski piłkarskiej drużyny narodowej. Tyle ważniejszych epizodów zapamiętałem z tego okresu. Ostatni raz byłem tu u kuzynów w 1946 roku - mówił w 2014 r. W. Myśliwski.
Z okazji 90. urodzin Wiesława Myśliwskiego wydawnictwo "Znak" wydało książkę pt. "W środku jesteśmy baśnią", złożoną z jego mów i wywiadów. Dzięki publikacji możemy dowiedzieć się więcej o dzieciństwie i młodości pisarza, o początkach jego literackiej kariery i pracy na etacie redaktora, o długim i szczęśliwym małżeństwie.
"W środku jesteśmy baśnią - twierdzi Myśliwski, a – dzięki tej książce – możemy poznać przynajmniej cząstkę baśni, jaką jest on sam." - napisał wydawca.
.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie