
Krakowska Wisła z jak na polskie warunki gwiazdami w podstawowym składzie, Polonia Warszawa z Vernerem Licką na ławce, ponad 9 tys. widzów i ranga wielkiego, sportowego wydarzenia. 15 lipca minęło dokładnie 20 lat, kiedy na stadionie miejskim przy ul. Szkolnej w Starachowicach rozegrany został Superpuchar Polski. To wydarzenie doskonale pamięta były zawodnik zielono-czarnych, a jeszcze do niedawna bliski współpracownik prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Stanisław Bobkiewicz. Skąd dwie dekady temu zrodził się pomył by w naszym mieście naprzeciw siebie stanęły ekipy ówczesnego mistrza kraju oraz zdobywcy Pucharu Polski?
Pochodzący z Parszowa, w gminie Wąchock Stanisław Bobkiewicz datę 15 lipca 2001 r. pamięta zapewne jak nikt. Powód? To w głównej mierze dzięki jego staraniom w Starachowicach doszło do niecodziennego wydarzenia, o którym głośnio było wówczas w całej, piłkarskiej Polsce.
Był środek lata. Lejący się z nieba skwar i wysoka temperatura nie przeszkodziły w tym, by spragnieni futbolu na wysokim poziomie kibice ze Starachowic i okolic miasta nad Kamienną, tłumnie stawili się na obiekcie przy Szkolnej. By tak się stało, a w konsekwencji na murawie mogły pojawić się Wisła Kraków, a także warszawska Polonia, trzeba było przekonać decyzyjne w Polskim Związku Piłki Nożnej osoby.
- Początkowo zadanie zorganizowania w Starachowicach spotkania o takiej randze wydawało się iście karkołomnym. Było sporo niedowiarków, którzy nie byli przekonani, że to się powiedzie. Udowodniłem, że warto i że można - wspomina po 20 latach dla TYGODNIK-a i portalu starachowicki.eu Bobkiewicz. – Zarząd PZPN liczył wówczas 35 osób. Byłem jednym z członków prezydium, blisko ówczesnego prezesa Michała Listkiewicza. Postanowiłem zgłosić Starachowice jako miasto, które będzie w stanie zorganizować mecz, którego stawką będzie Superpuchar Polski. Było sporo wątpliwości, że klub taki jak Star jest za mały, że nie poradzi sobie z organizacją wydarzenia. Z mojej strony dałem gwarancję prezesowi Listkiewiczowi i kolegom z prezydium, że praktycznie co drugi dzień będę na miejscu i postaram się doglądać przebiegu prac - dodał.
Cały artykuł przeczytacie w najbliższym wydaniu TYGODNIK-a. Zapraszamy do kiosków oraz dobrych punktów sprzedaży już w poniedziałek, 19 lipca.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To żałosne, że zostały nam tylko wspomnienia. Miasto pod względem znaczących imprez sportowych nie istnieje. Gdzie jest promocja miasta, gdzie wpływowi poslowie(tylko na konferencjach prasowych). Co robią w tym kierunku władze miasta? Żałosny widok i tyle...
Posel obiecal ze za 10 lat bedzie ekstraklasa hhhhaaa
Poseł ma tak "sportową" sylwetkę , że na 100% jest miłośnikiem sportów ekstremalnych takich jak zamykanie jedynego szpitala dla mieszkańców miasta, przywożenie w worku tzw. rządowych pieniędzy dla samorządów, które go popierają( to taka swoista demokracja) i obiecywaniu gruszek na wierzbie takich jak np. wiecznie projektowany wiadukt w St-cach Zachodnich. Ekstraklasa też będzie , kiedyś...