
Tartaczna działalność na terenie placu PKP przy ul. Kanałowej w Starachowicach budzi sprzeciw mieszkańców i przedsiębiorców z sąsiedztwa. Domagają się zaprzestania działalności oraz postawienia ekranów akustycznych oddzielających torowisko i plac od ul. Kolejowej i Marszałka Piłsudskiego.
Od kilku miesięcy mieszkańcy sąsiadujący z terenami Dworca Wschodniego w Starachowicach brykają się z problem uciążliwej działalności przy torach. Póki co zebrano ok. podpisów 45 od najbliższych sąsiadów ul. Kanałowej, ale są też głosy sprzeciwu mieszkańców i przedsiębiorców z ul. Rynek i okolicznych.
Mieszkańców starachowickiego Wierzbnika wystosowali nawet do władz PKP PLK protest wraz z pismem podpisanym przez starostę Piotra Babickiego i prezydenta Marka Materka, w którym odnoszą się do tego, co dzieje się na terenie placu PKP w centrum miasta, w bliskiej odległości wielu domów mieszkalnych, bloków spółdzielczych i lokali użytkowych, w których lokalni przedsiębiorcy prowadzą swoją działalność.
Żądamy od PKP:
1. Natychmiastowego zaprzestania działalności tartacznej na terenie placu przy. ul. Kanałowej
2. Postawienia ekranów akustycznych oddzielających torowisko i plac od ul. Kolejowej i Marszałka Piłsudskiego.
3. Wyjaśnienia, kto odpowiada za szkodliwą dla mieszkańców miasta wycinkę drzew oddzielających przez dziesiątki lat tory kolejowe od ulicy Kolejowej i Marszałka Piłsudskiego.
- W imieniu protestujących mieszkańców dziękuję za zrozumienie i za wsparcie naszym włodarzom - mówi Igor Klar występujący w imieniu protestujących. - Razem możemy więcej! To doskonały przykład na dobrą współpracę ponad podziałami politycznymi w słusznej sprawie pomiędzy społeczeństwem obywatelskim, a włodarzami samorządowymi i to obu szczebli i gminnymi i powiatowymi jednocześnie. Czekamy na odpowiedź PKP, nie odpuścimy!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak nie wiadomo o co chodzi , to chodzi o kasę.... Nie wierzę, że ktoś kto w PKP wydał zgodę na taką działalność nagle zmieni zdanie...
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.