Świętokrzyskie (powiat starachowicki) odgradza się płotem od mazowieckiego

Tego jeszcze nie było, by na granicy województw stanął płot. A jednak... Region świętokrzyski zostanie oddzielony od mazowieckiego ogrodzeniem typu leśnego. A wszystko z myślą o bezpieczeństwie i zahamowaniu rozprzestrzeniania się wirusa ASF, tj. Afrykański Pomór Świń.

Jak już pisaliśmy przed kilkoma tygodniami, Afrykański Pomór Świń (tzw. ASF) zatacza coraz szersze kręgi. W związku ze stwierdzeniem zakażenia trzody chlewnej w dwóch miejscowościach w powiecie lipskim (gm. Sienno i gm. Rzeczniów), nastąpiła zmiana zasięgów poszczególnych stref. Na obszarze czerwonym objętym większymi restrykcjami i ograniczeniami znalazła się część powiatu starachowickiego - częściowo gm. Brody i Mirzec.

Ponieważ wirus "idzie" do nas, jak burza, świętokrzyski Wojewódzki Lekarz Weterynarii zwrócił się do wojewody o umożliwienie postawienia ogrodzenia, które pozwoliłoby zahamować migrację zwierząt leśnych a tym samym rozprzestrzenianie się wirusa, który do trzody chlewnej przynoszą dziki.

- Rzeczywiście, choć to być może niewłaściwa postawa, właściwe określenie, bo będziemy się ogradzać od województwa mazowieckiego. Z takim winsokiem zwróciliśmy się do wojewody, który wydał już rozporządzenie w tej sprawie - potwierdza Mariusz Gwardjan, zastępca Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii. - Ogrodzenie na granicy województw świętokrzyskiego i mazowieckiego będzie budowane w celu powstrzymania wirusa ASF. Zbyt wielu narzędzi, by się przed tym zabezpieczyć, nie ma. Logistycznie i technicznie łatwym do wykonania jest zrobić po prostu płot. Wojewoda w drodze rozporządzenia zlecił budowę takiego ogrodzenia Lasom Państwowym. Pierwotnie miało być ono posadowione wzdłuż Wisły. Niestety na drodze pojawiło się szereg problemów natury własnościowej, gros przepustów i innych elementów zabudowy, które utrudniałyby ustawienie płotu. Dlatego zdecydowano je zbudować w sąsiedztwie kompleksu  Puszczy Iłżeckiej, który obejmuje tereny Nadleśnictwa Starachowice (ok. 20 km) i Nadleśnictwa Ostrowiec Św. - Staramy się w ten sposób odizolować naszą populację dzika od ogniska wirusa - mówi M. Gwardjan. - Będzie to ogrodzenie typu leśnego - drewniane słupki, siatka ocynkowana, opalikowana, wzdłuż granicy województwa, z wyłączeniem dróg (m.in. DK nr 9 i drogi Ostrowiec Św. - Sienno), gdzie będziemy odstraszać zwierzynę chemicznie. Taki przebieg ogrodzenia jest prostszy do wykonania z uwagi na uwarunkowania własnościowe, choć w tym przypadku dobro w postaci zabezpieczenia przed chorobą jest nadrzędne i zgoda właścicieli terenu nie jest wymagana. Poza tym to w dużej mierze tereny Lasów Państwowych należących do Skarbu Państwa, więc nie powinno być większych problemów.          

Wszystkie przejścia leśne będą wyposażone w bramy. Żywotność takiego ogrodzenia służby weterynaryjne oceniają na 5-10 lat. Przy tej okazji jest jednak apel do mieszkańców...

- Apelujemy do lokalnej społeczności, by nie niszczyć ogrodzenia. Nawet, gdyby ten wirus przeszedł na naszą stronę, łatwiej będzie nad nim zapanować - uważa lekarz weterynarii. - Termin wykonania takiego ogrodzenia został ustalony wstępnie do 30 listopada, ale być może zostanie przedłużony do 15 grudnia. Czas jest tu bardzo istotny, dlatego trzeba to zrobić możliwie szybko. Zagrożenie jest o tyle duże, że jesteśmy producentem wieprzowiny na rynki zewnętrzne. M.in. w Starachowicach znajduje się duży zakład, gdzie zwożona jest trzoda chlewna. Gdyby doszło do zakażenia, cała produkcja zostałaby wstrzymana, co byłoby ze stratą zarówno dla producenta, jak również gospodarki, bo większość naszej wieprzowiny idzie na eksport - ocenił M. Gwardjan.