
To było kolejne w tym roku tzw. izolowane zdarzenie medyczne. W poniedziałkowe (9 października) przedpołudnie na ul. Radomskiej w Starachowicach, mężczyzna poczuł się źle. W momencie w którym nie było wolnych zespołów ratownictwa medycznego, pomocy udzielali mu strażacy, którzy jako pierwsi zameldowali się na miejscu zdarzenia.
Informacja o mieszkańcu, który wymaga pomocy medycznej dotarła do starachowickich strażaków ok. godz. 11. - Nasze działania prowadzone były w ramach tzw. izolowanego zdarzenia medycznego - stwierdził dyżurny operacyjny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej Radosław Król.
Do momentu przyjazdu na miejsce zespołu ratownictwa medycznego, mężczyzna znajdował się pod opieką strażaków.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No i jak teraz wyglądają te banery PiS-owskich działaczy pt. "Opieka medyczna dla wszystkich " ??? Płacimy składki na NFZ ale wolnych karetek jak zwykle brak... Szok !!!
Ciekawe kto by odpowiadał za zgon człowieka na ulicy, pozostawionego bez opieki medycznej, bo " nie było wolnej karetki". Mam wrażenie, że żyjemy w buszu a nie w cywilizowanym kraju...Idiotyczny system zarządzania wyjazdami karetek z Kielc zbiera swoje żniwo...
Nic w tym kraju nie działa jak powinno. Polski bezład ku... mać!
Tak to jest, gdy dzwoni się po pogotowie do pierdoły, a dla prawdziwych chorych wolnych zespołów nie ma.
Właśnie dlatego zmarł mój tata bo nie było karetki w Starachowicach !!!!!chory system!!!!!pogotowie ze Skarżyska jechało 40min.