
Z pewnością nie takiego finału podróży spodziewał się 19-latek, który we wtorek (9 lipca) przed północą, z niewyjaśnionych jak dotąd przyczyn zjechał z drogi i zatrzymał się dopiero na poboczu. Do zdarzenia doszło na leśnym odcinku między Starachowicami a Rzepinem, w gminie Pawłów.
Ratownicy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, policjanci, a także ratownicy medyczni informację o przykrym zdarzeniu otrzymali ok. godz. 23. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, od Starachowic w kierunku Rzepina jechał pojazd marki Peugeot. Za kierownicą auta siedział 19-latek.
- Mężczyzna w pewnym momencie zjechał z drogi. Podróżował sam. Na szczęście opuścił auto o własnych siłach. Nie stało mu się nic groźnego - relacjonował st.sierż. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Przypuszczenia mundurowych o tym, że 19-latek można znajdować się pod wpływem alkoholu, nie potwierdziły się.
- Mężczyzna był trzeźwy. Sprawa zakończy się w starachowickim Sądzie Rejonowym, do którego zostanie skierowana niebawem dokumentacja – podkreślił rzecznik Kusiak.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ale głupoty piszą tego chłopaka zepchną kierowca srebrnego samochodu i uciekł ale po co pisać prawdę lepiej napisać to co powiedział Franek strażak z Pawłowa
Te nagłówki to jakaś masakra...żenada