
We Wrocławiu Krasnale, a w Starachowicach Starusie! Siedem mini ciężarówek rozlokowanych w różnych częściach miasta można spotkać na ulicach Starachowic. Są to miniaturowe wersje legendarnego STARa, produkowanego w Starachowicach a teraz rzeźbione przez Leszka Drożdża, lokalnego artystę. Jest pomysł, by stały w jednym miejscu. Czy słusznie?
Władze miasta sięgnęły do tradycji przemysłowej, by stworzyć unikalną kolekcję aut. Są ustawione m.in. przy Pałacyku, na płycie rynku, przy zalewie Lubianka, w parku, koło fontanny przy Straży Pożarnej, ostatni zajechała koło tzw. żółtka.
- Starusie mają cieszyć przede wszystkim mieszkańców Starachowic, ponieważ praktycznie w każdej rodzinie w mieście jest ktoś bądź był ktoś, kto pracował w fabryce samochodów ciężarowych. Mają też cieszyć oczy turystów - podkreśla Marek Materek, prezydent Starachowic zapowiadając, że z czasem zacznie ich przybywać.
Nie wszystkim ta idea przypadła jednak do gustu, czego wyrazicielem był radny Dariusz Grunt.
- Te Starusie ładnie się prezentują, jeden jest koło fontanny przy Straży Pożarnej, psy mają na co sikać - zauważył radny. - To są małe miniaturki - najlepszym rozwiązaniem byłoby ich stawianie w jednym miejscu, np. w Muzeum Przyrody i Techniki - to by pokazywałoby ile ich powstało, jakiej wersji. A tak są rozstrzelone po całym mieście - fajnie wygląda to medialnie, ale wartość ich się rozmywa. Takie są głosy mieszkańców - mówił D. Grunt dodając, że szkoda, że wcześniej nie było rozmowy o tym.
Jak wyjaśnił prezydent, ideą tych Starusiów, podobnie jak Wrocław ma Krasnale, jest to, że one często są nawet poukrywane, by je odnajdywać.
- U nas to początek ustawiania miniaturek Starów. Myślę, że przypadł większości do gustu. Powoli ta idea ma swoich sponsorów przykładem jest ostatni przy SSE, gdzie ufundowało go Stowarzyszenie Inżynierów i Techników. Kolejną ufunduje firma STAR SAN DUO i będzie to koło nich - dodał M. Materek.
Podobnego zdania była radna Agnieszka Cheda.
- Super inicjatywa i fajnie, że są rozmieszczane w różnych częściach miasta, przez co osoby przyjezdne mogą poznawać całe miasto. Myślę, że zasłyniemy ze Starusi - dodała.
- Miniatury to nie jest autorski pomysł. To dobry pomysł na edukację młodego pokolenia i w oparciu o to, szkoły mogą robić dobrą zabawę na terenie całego miasta - mówił radny Dariusz Lipiec.
- Harcerze mieli taką grę terenową, gdzie mieli dotrzeć do Starusiów w Dniu Myśli Braterskiej, to ma pobudzać do oglądania miasta przez szukanie Starusiów - mówiła radna Ilona Traczyk, szefowa 111 Artystycznej Drużyny Harcerskiej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.