
Ich metody są coraz bardziej przebiegłe i co najważniejsze okazują się do bólu skutecznie. W ostatnich dniach października przekonał się o tym mieszkaniec Starachowic, który zwrócił się o wsparcie do mundurowych z Komendy Powiatowej Policji. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, mężczyzna działał zgodnie z poleceniami oszustów, przez co zaciągnięte zostały na niego kredyty.
Wraz z rozwojem technologii informatycznych inwestowanie staje się bardziej dostępne i prostsze. Przez internet możemy m.in. obracać akcjami giełdowymi, inwestować w waluty i różnice giełdowe, w metale szlachetne czy kupować kryptowaluty. Na fali popularności inwestowania przez internet próbują wzbogacić się także oszuści. Wymyślili metodę, która okazuje się mieć niebagatelne znaczenie. Dlaczego? Jak podkreślają świętokrzyscy stróże prawa okazuje się skuteczna, dzięki czemu przestępcy stają się coraz bogatsi. Nie tyle przez uczciwą pracę, ile podstęp.
Tak jest chociażby z metodą, określają przez śledczych jako sposób oszustwa na tzw. zdalny pulpit. Pobrana aplikacja daje przestępcom pełen dostęp do komputera ofiary lub telefonu komórkowego, a prze to konta. Kradzież pieniędzy odbywa się dosłownie na oczach pokrzywdzonych. Internetowi przestępcy posługują się różnymi wariantami, chodzi jednak o to, by skłonić ofiarę do zainstalowania programu zdalnej obsługi komputera, a potem polecić jej, by zalogowała się do swojego konta w banku.
Najczęściej wykorzystywanym przez oszustów wariantem jest namawianie ofiary do skorzystania z pewnej usługi umożliwiającej szybkie pomnożenie gotówki. Gdy zainteresowana osoba napotyka problemy techniczne, fałszywy konsultant "wspiera ją" przez zdalny pulpit i na oczach ofiary, "czyści" jej konto, bądź zaciąga ekspresowe pożyczki. Pokrzywdzeni sądzą wówczas, że zainwestowali, a na ich koncie za chwilę pojawi się większa kwota. Tak się jednak nie dzieje. Pokrzywdzeni tego rodzaju przestępstwem, to często wcale nie seniorzy, a młode osoby, które powinny być dość dobrze zorientowane w kwestii płatności internetowych. Pomimo tego oszustom udaje się ich okradać.
Najlepszym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest sytuacja z minionych dni. W środę do Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach zgłosił się mężczyzna, który przedstawił wersję zdarzenia, w jakim brał udział. Doszło do niego pod koniec października, jednak dopiero teraz poszkodowany kiedy nie pozostało mu już właściwie nic innego, postanowił poprosić o wsparcie mundurowych.
- Z 45-letniem starachowiczaninem kontakt nawiązała osoba, która zaoferowała przeprowadzenie procesu przewalutowania. Chodziło o środki jakimi mężczyzna dysponował na swoim koncie. By proces odbył się w pełni, mieszkaniec Starachowic za zadanie miał zainstalowanie aplikacji. Dzięki niej oszust uzyskał dostęp do pulpitu i danych, co przełożyło się później na przestępstwo - powiedział mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Na 45-latka zostały zaciągnięte kredyty, na łączną kwotę opiewającą 63 tys. zł.
Jak zdaniem funkcjonariuszy ustrzec się podobnych zdarzeń? - Należy kierować się zdrowym rozsądkiem. Obietnica superatrakcyjnej inwestycji to najczęściej metoda działania oszustów. Nigdy nikomu nie wolno udostępniać swojego konta bankowego i danych logowania. Tylko posiadacz konta może się do niego logować i wykonywać transakcje. Jeżeli konsultant proponuje zainstalowanie oprogramowania do zdalnego zarządzania pulpitem to można być pewnym, że jest to oszustwo. W przypadku, gdy osoba podająca się za pracownika banku żąda zweryfikowania danych i danych konta lub zainstalowania jakiegokolwiek oprogramowania, należy się rozłączyć i zadzwonić do biura obsługi klienta – podkreślają policjanci.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie