Śmietnik pod śmietnikiem

Utworzenie dodatkowego punktu odbioru odpadów i zmiany w harmonogramie wywozu nieczystości - tego domagają się od miasta i władz spółdzielni mieszkańcy bloków przy ul Granicznej. - Pojedyncze kontenery na 1000 osób to chyba zdecydowanie za mało - mówią.

Palący problem śmieci, z którym borykają się od lat wydaje się nie do przeskoczenia dla mieszkańców wieżowców przy ul. Granicznej, którzy mają już dość widoku zalegających i walających się po osiedlu śmieci, które nie mieszczą się do kontenera.

- Od lat domagamy się od Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej utworzenia dodatkowego punktu odbioru odpadów dla wspólnoty Graniczna 5, 12 i 14. Pisma w 2016 roku zostały złożone w sekretariacie SSM - pisze do nas Czytelniczka. - W trzech jedenastopiętrowych blokach mieszka 350 rodzin czyli ponad 1000 osób. Na wszystkich przypada jedna altana śmieciowa i jeden (!) pojemnik na szkło, plastik, papier i bioodpady, odbierane dwa razy w tygodniu - w poniedziałki i czwartki, tak jak do tej pory, choć nowe pojemniki są znacznie mniejsze niż używane poprzednio.

Jak dodaje mieszkanka ul. Granicznej, oprócz harmonogramu, uwagi budzi jeszcze jeden istotny problem.

- Urzędnicy układający harmonogram poszli po najmniejszej linii oporu i przepisali dotychczasowy grafik, nie uwzględniając wielkości pojemników. W harmonogramie wywozu odpadów wciąż figuruje punkt odbioru Graniczna 12, którego od wielu lat już nie ma. Czy nikomu nie przyszło do głowy, żeby sprawdzić istniejące punkty? Czy firma bierze opłatę za wywóz z punktu odbioru, którego nie ma?  Mimo podwyższenia opłaty o ok. 40 proc., sytuacja mieszkańców się pogorszyła. Już w piątek rano pojemniki są przepełnione, a przed  nimi jeszcze sobota, niedziela i nierzadko pół poniedziałku zanim śmieci zostaną zabrane. Widok takiego śmietnika - usytuowany naprzeciw okien budynku - to nie najlepsza wizytówka miasta. Latem zaś to stan zagrożenia sanitarnego. Wiele mówi się o segregowaniu odpadów. Straszy się mieszkańców znacznym wzrostem opłaty, jeśli nie nie będą tego robić. Ma być rozliczna wspólnota a nie poszczególni mieszkańcy, co oznacza zbiorową odpowiedzialność. A jaką odpowiedzialność ponosi Urząd Miasta? - pyta nasza Czytelniczka.

Mieszkańcy wystąpili ponownie do SSM o zorganizowanie dodatkowego punktu odbioru śmieci. Gotowi są dochodzić swoich praw wszelkimi możliwymi  sposobami, ale - jak mówią - do czasu rozwiązania problemu, należy przeprowadzić korektę harmonogramu wywozu odpadów.

- Papier i plastik powinny być odbierane z tego punktu 3, 4 razy w tygodniu, żeby nasze otoczenie nie przypominało slumsów, a śmieci nie walały się po ulicy i chodnikach - sugeruje.

Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie w Urzędzie Miejskim oraz Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jak poinformowały służby magistratu odpowiedź w powyższej sprawie zostanie udzielona po tym, jak służby miejskie odniosą się do tej kwestii na piśmie, które zostało do nich skierowane.

Marek Skiba, prezes Zarządu SSM deklaruje, że stosowne kroki są podejmowane.

- W tym rejonie istnieje jeden punkt gromadzenia odpadów - tak było od początku. Zawnioskowaliśmy do gminy o zwiększenie częstotliwości odbioru odpadów. To czy powstanie dodatkowy punkt gromadzenia odpadów w rejonie bloków Graniczna 5 i 12 zależy tak naprawdę od samych mieszkańców - obawiam się, że będą przeciw, bo nikt nie chce mieć śmietnika pod oknem. Działania w tym kierunku zostały podjęte - mówi prezes SSM dodając, że SSM wystosowała apele i komunikaty do mieszkańców budynków, których sprawa dotyczy, o właściwe gospodarowanie odpadami, co pozwoli uniknąć nieporozumień na przyszłość.  

ewan