
Z 12 zł do 27,50 zł wzrośnie od 1 stycznia 2021 roku opłata za odbiór śmieci w Starachowicach. Skąd ta olbrzymia podwyżka?
Zapowiadany wzrost cen za gospodarowanie odpadami w Starachowicach stał się faktem. Mimo głosów sprzeciwu Rada Miejska, większością głosów przyjęła stawki za odbiór odpadów segregowanych w wysokości 27,50 zł za osobę i 55 zł za odpady niesegregowane miesięcznie. Opłaty te mają wejść z życie od 1 stycznia 2021 roku.
Podwyżka o ponad 100 proc. wzbudziła uzasadnione uwagi i pytania, z czego wynika tak drastyczny wzrost cen?
- Wyższe podatki, podwyżka cen biletów i cięcia kursów, teraz wyższe ceny za śmieci, chociaż prezes Janika, gdzie oddajemy odpady, nie przewiduje podwyżek. Problemem widać jest odbiór odpadów. Może rozwiązaniem będzie własna spółka. Może będzie zysk a nie podwyżka kosztów - sugerował radny Dariusz Lipiec.
Do tego pomysłu przychylił się prezydent Marek Materek, ale jak mówił, nie łudźmy się, że będzie jakoś znacząco taniej, gdyż problem droższych śmieci dotyczy całej Polski.
Z czego to wynika?
- Nasze stawki obecnie są najniższe w Polsce. Wzrosły tzw. opłaty marszałkowskie, za utylizację odpadów niesegregowanych - wynosi ona 875 zł za tonę (tymczasem za odpady zmieszane poddawane do Janika płacimy 395 zł za tonę) - wskazywał powody podwyżek Ernest Kumek z Urzędu Miejskiego. - Inny powód to zmiana sposobu rozliczeń - do tej pory płaciliśmy ryczałt a teraz będziemy płacić za faktycznie oddana ilość odpadów. A ta, jak pokazują nasze analizy, z roku na rok rośnie. Choć więcej kosztują odpady segregowane niż zmieszane, ustawodawca nakłada na nas obowiązek segregacji, gdyż za brak wskaźników odzysku grożą nam kary. By obniżyć koszty musimy ograniczyć ilość odpadów i segregować je - sugerował kierownik gospodarki komunalnej.
Jak stwierdził radny Sylwester Kwiecień, od 2013 roku, odkąd rząd wziął w swoje ręce sprawy śmieciowe, ceny systematycznie rosną.
- Obecne uregulowania prawne powodują, że nie mamy żadnego pola manewru. Odbiór śmieci to obowiązek własny gminy i gmina nie może zostawić mieszkańców ze śmieciami. Ale skoro płacimy od tony, dlaczego wszyscy mają płacić jednakową stawkę, skoro każdy produkuje inne ilości śmieci i po co segregować, skoro za niesegregowane odpady płacimy mniej? - słusznie zauważył.
Jak będzie egzekwowany obowiązek segregacji w zasobach wielorodzinnych? - dopytywał radny Mariusz Konarski.
Jak poinformowały służby miejskie, w tym celu zostanie zatrudniona osoba, specjalnie na potrzeby kontroli w tym zakresie.
- Jesteśmy uczestnikami chorego systemu. Z tym mierzą się wszystkie gminy w Polsce. Ten system musi się bilansować - argumentował prezydent Materek, dodając, że to najniższa możliwa stawka po przetargu na wywóz śmieci.
O zmowie firm - mówił radny Dariusz Lipiec. - Jeśli się temu nie sprzeciwimy, będziemy z roku na rok płacić więcej - ocenił sugerując powołanie spółki komunalnej do odbioru śmieci.
Jak głosowali?
Ostatecznie 12 radnych głosowało za przyjęciem uchwały podwyższającej opłatę śmieciową (jest ona niższa o złotówkę dla osób, które mają kompostownik). Trzech radnych (D. Lipiec, S. Kwiecień i Marta Zięba) było przeciw. Cztery osoby wstrzymały się od głosu (Mariusz Zaborski, Włodzimierz Orkisz, Rafał Lipiec i Monika Nowak). Radny Bronisław Paluch nie wziął udziału w głosowaniu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
będziemy pamiętać przy wyborach
Na załączonym obrazku widać, jak odbiera śmieci firma wywożąca. Za co mam płacić? Za smród i robactwo w miejscu składowania? Nawet nie umieją czytać - zawsze mylą kontenery i wstawiają nie do tych altan. My mieszkańcy bloków budowaliśmy altany, kupowaliśmy kontenery, płacimy ciężkie pieniądze za wywóz, a firma (co trochę zmienia nazwę, chociaż ludzie ci sami od lat) bierze kasę a śmieci zalegają. Rozpacz.