
Kiedy strażnicy miejscy, a także funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji odmówili przyjazdu na miejsce zdarzenia, na ich reakcję nie trzeba było długo czekać. We wtorkowy (12 września) poranek strażacy pojawili się w jednym z mieszkań przy ul. Armii Krajowej w Starachowicach. Co wynikało ze zgłoszenia?
Kilka minut przed godz. 9 ratownicy zostali zaalarmowani o tym, co stało się w starachowickim mieszkaniu. - Otrzymaliśmy wiadomość z której wynikało, iż mężczyzna spadł z łóżka. Wraz z nim, w mieszkaniu znajdowała się kobieta, która nie była w stanie samodzielnie mu pomóc - powiedział Damian Sławek, dyżurny operacyjny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Strażacy, którzy interweniowali na miejscu, pomogli poszkodowanemu 94-latkowi. - Na szczęście mężczyzna nie wymagał interwencji medycznej. Nie było konieczności przewiezienia go do szpitala. Pozostał na miejscu – tłumaczył dyżurny Sławek.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdyby to Kaczyński spadło z łóżka pojawiło by się 100 radiowozów w tym także te, otrzymane ostatnio. Mają ponoć służyć społeczeństwu... Służą przeważnie władzy...
Takie pustki na łamach tygodnika, że opisujecie wyjazd strażaków do dosłownie podniesienia z podłogi starszego mężczyzny?