
Nie ustają krytyczne uwagi pod adresem ścieżek rowerowych, które powstają w Starachowicach .
- Cały czas oswajam się z budową ścieżek rowerowych w Starachowicach i widząc efekty prac, coraz mniej mi się to podoba. Pomijam już cały proces inwestycyjny, który trwa za długo i spowodował niesamowity chaos na ulicach i chodnikach. Cały czas zastanawiam się kto to projektował, bo może z lotu ptaka, na papierze jakoś to wygląda, ale w praktyce nijak się ma. Mało tego, że mamy teren miejski na wniesieniach, gdzie ciągle jakieś górki i podjazdy, to jeszcze te slalomy między drzewami, chodnikami dla pieszych. Jakieś nie wiadomo po co i na co miejsca utwardzone, które ze ścieżką nie mają nic wspólnego, ale jakoś się z nią łączą. To ścieżki dla "zakręconych", bo fani dwóch kółek raczej z tego korzystać nie będą, tylko, jak do tej pory, jeździć po ulicach. Pieniądze zmarnowane - uważa Czytelnik wskazując jako przykład "wirtuozerii" pod tym względem to co się dzieje w okolicy ul. Na Szlakowisku w Starachowicach.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeden ekspert. od ścieżek jest w powiecie a drugi w gminie. Obaj świetnie się znają na wszystkim czyli na niczym... Wszystko zostanie w rodzinie...