Reklama

Specjalista

Historię naszego miasta tworzą żyjący tu ludzie. Niektórzy z nich, dzięki kwalifikacjom, uzdolnieniom i zaangażowaniu, wnieśli lub wnoszą znaczny wkład do wspólnego dorobku. W dzisiejszym odcinku piszę o takim, którego wspominamy ze szczególnym uznaniem.

Doktor, według słownika języka polskiego, to tytuł naukowy. To także teolog o dużych zasługach dla Kościoła lub lekarz medycyny.

Mariana Łuczkiewicza także nazywano doktorem, choć nie ukończył żadnych studiów, nie był teologiem i nie leczył pacjentów. On był doktorem maszyn. Gdy podejmowano w Starachowicach produkcję samochodów STAR, przyczynił się do tego w sposób nieprzeciętny.

Urodził się w 1905 roku na Wanacji w wielodzietnej rodzinie. Ojciec, cieśla, nie mógł nigdzie dostać stałego zatrudnienia, toteż w domu panowała bieda. Młody Marian, po ukończeniu szkoły podstawowej w Wąchocku, podjął zatrudnienie w tamtejszym zakładzie Schoenberga. Ale jako uczeń zawodu nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia. Sytuacja zmusiła go do poszukiwania pracy w Radomiu, gdzie w Wytwórni Broni, jako ślusarz, otrzymywał już 150 złotych miesięcznie.

Po odbyciu w latach 1926-1928 służby wojskowej w 10 Pułku Artylerii Ciężkiej w Przemyślu, powrócił w rodzinne strony i został w Zakładach Starachowickich ślusarzem działu remontów maszyn. Miało się okazać, że przywracaniem sprawności obrabiarkom będzie się zajmował się już do końca swej pracy zawodowej. Awansował najpierw z robotnika na brygadzistę, potem na majstra, a dalszy awans przerwała mu wojna. W końcu lata 1944 roku znalazł się wśród uwięzionych i wysłanych do niewolniczej pracy na terenie III Rzeszy Niemieckiej.

Po wyzwoleniu Wattenscheidu przez wojska angielskie powrócił do kraju i przez pewien czas pracował na odzyskanych Ziemiach Zachodnich, w Wałczu. Naprawiał porzucone przez Niemców maszyny rolnicze, przekazując je do dyspozycji Polakom przesiedlonym tu z wcielonych do ZSRR terenów wschodnich. Na wieść, że Starachowice powracają do życia, i że ma w nich powstać wytwórnia samochodów, powrócił i został przez inżynierów Loescha i Krasuskiego zatrudniony jako jeden z pierwszych pracowników.

O jego roli w FSC zadecydowały niewątpliwie wrodzone predyspozycje, uzdolnienia techniczne i organizacyjne, a także zmysł wyobraźni. Maszyny, które przyszło mu uruchamiać, zostały przywiezione z Zachodu, jako rekompensata za poniesione szkody wojenne. Były sprzętem na ogół zużytym, uszkodzonym podczas bombardowań i późniejszego transportu. Zespół pod jego kierunkiem prawie każdą z obrabiarek kompletował z części pobranych od kilku innych, nie zawsze takich samych, co stanowiło zadanie niezwykle trudne. Doszedł w końcu do takiej wprawy, że zapraszano go do innych zakładów przemysłu motoryzacyjnego (m.in. FSO na Żeraniu) jako specjalistę i rzeczoznawcę przy uruchamianiu nawet linii automatycznych.

Z opinii wydanej mu wiele lat później przez dyrektora Wiesława Gruszeckiego wynika, że w sposób rozstrzygający przyczynił się on do wyprodukowania pierwszych serii samochodów STAR. Że zgłosił m.in. 52 wnioski racjonalizatorskie, z których 34 zostało zatwierdzonych przez Urząd Patentowy i zastosowanych w produkcji, przysparzając fabryce 640 tysięcy złotych oszczędności w stosunku rocznym. Wskazywał też na co dzień sposoby rozwiązywania problemów technicznych i produkcyjnych, z którymi inni nie mogli sobie poradzić.

Helena i Marian Łuczkiewiczowie mieli piątkę dzieci: Alfredę, Edwarda, Wojciecha, Eleonorę i najmłodszego Marka, obdarzonego dużymi uzdolnieniami plastycznymi. Marek, pracując zawodowo, uległ śmiertelnemu wypadkowi podczas demontażu napowietrznej linii energetycznej.

Bohater tego opowiadania zmarł w roku 1993, mając 88 lat. Do samej śmierci nie mógł zapomnieć o utracie syna. Był prawdopodobnie jedynym pracownikiem FSC dwukrotnie odznaczonym Orderem Sztandaru Pracy, najpierw II, a potem I Klasy. Korzystałem z materiałów udostępnionych mi przez pana Witolda Serka.

Na zdjęciu z lat 60 ub. stulecia – Marian Łuczkiewicz.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do