Koniec koalicji PiS - PSL w powiecie!

Rewolucja grudniowa

Już podczas listopadowej sesji, podczas dyskusji pomiędzy radnymi a starostą poruszany był wątek złożenia wniosku o odwołanie dotychczasowego zarządu powiatu starachowickiego. Podczas dyskusji o tragicznych wydarzeniach jakie miały miejsce na początku listopada w starachowickim szpitalu, gdzie kobieta urodziła martwe dziecko na szpitalnej podłodze,  radny Jan Wzorek z Klubu "Razem dla Mieszkańców", wspomniał że rozważane jest złożenie takiego wniosku. Sami jednak nie byliby w stanie przeforsować swoich planów.  Na grudniowej sesji okazało się, że wyżej wymieniony klub "dogadał" się z radnymi PiS

Zaczęło się od złożenia przez Andrzeja Matynię wniosku o wprowadzenie do porządku obrad punktu dotyczącego odwołania z funkcji przewodniczącej Bożeny Wrony. Za wprowadzeniem go do obrad głosowało 11 radnych (Paweł Lewkowicz, Andrzej Duda, Andrzej Sendecki, Tomasz Margula, Marian Mróz, Andrzej Matynia, Jan Wzorek, Dorota Nowakowska-Boska, Mirosław Wojciechowski, Danuta Krępa i Maria Salwa) 10 było przeciwnych.

W tajnym głosowaniu, nad którym czuwała komisja skrutacyjna w składzie: Aldona Adamczyk, Włodzimierz Łańcuchowski, M. Salwa i T. Margula, radni 12 głosami "za" postanowili o odwołaniu B. Wrony z funkcji przewodniczącej. Reszta, czyli 9 radnych była przeciwna takiej decyzji.

Danuta Krępa nową przewodniczącą

Przyszła kolej na wybór nowego przewodniczącego. Pojawiły się dwie kandydatury: Danuty Krępy (PiS)  i Cezarego Beraka (radny niezależny). Rozkład głosów, również w głosowaniu tajnym, był podobny jak przy odwoływaniu przewodniczącej: 12 radnych opowiedziało się za wyborem D. Krępy na przewodniczącą. C. Berak zdobył 9 głosów.

Wówczas zaczęło być jasne, że "egzotyczna" koalicja, jak ją określił podczas podsumowania półmetka kadencji Jan Pocheć, nieetatowy członek zarządu powiatu, przestała istnieć.

Oficjalnie jednak nie podano przyczyny. W kuluarach mówiono o braku zdolności do współpracy pomiędzy PiS-em a Ludowcami. PiS-owcom nie podobał się sposób organizacji pracy PSL. Nowy układ ma podobno służyć przede wszystkim mieszkańcom.

Odwołają starostę?

Na koniec sesji przyszedł czas na kolejną nowinę. Radny Jan Wzorek złożył wniosek o odwołanie Dariusza Dąbrowskiego z funkcji starosty. - Za opieszałość, brak należytych starań w polityce inwestycyjnej, ogólny spadek dynamiki rozwoju powiatu, zastój w oświacie, ograniczenie inwestycji drogowych, niewystarczający nadzór nad PZOZ - czytał w uzasadnieniu J. Wzorek.

Z taką argumentacją w ogóle nie zgodził się sam D. Dąbrowski. - Argumenty te uznaję za całkowicie nieprawdziwe. Wprowadzają one opinię publiczną w błąd. Dynamika inwestycji utrzymuje się na tym samym poziomie co w innych latach. Skorzystaliśmy ze wszelkich dostępnych źródeł finansowani. Zarzut dotyczący zastoju w oświacie jest już w ogóle totalnym absurdem przy naszych staraniach, których efektem było utworzenie klas patronackich, nawiązanie kontaktów z miejscowymi przedsiębiorcami i wiele innych. Przedstawione uzasadnienie jest po prostu próbą zbudowania argumentów, które wiążą się tylko i wyłącznie z objęciem władzy.  Prosiłby aby radni podczas głosowania opierali się na faktach - powiedział starosta.

Zgodnie z prawem głosowanie nad wnioskiem o odwołanie starosty może nastąpić dopiero na kolejnej sesji, która została zaplanowana na 26 stycznia. By dokonać takiego ruchu potrzebne będzie minimum 13 głosów, czyli 3/5 z 21- osobowego składu Rady Powiatu. I choć oficjalnie nie wymienia się żadnych nazwisk, jeśli chodzi o kandydata na nowego starostę, to w kuluarach mówi się o kilku osobach: Andrzeju Prusiu lub jego żonie Małgorzacie, Lidii Dziurze, Janie Wzorku czy Andrzeju Matynii.