Reklama

(Nie)potrzebne wydatki?

- Pojawianie się Pana osoby na stanowisku prezesa Zarządu PWiK miało spowodować falę niepotrzebnych wydatków poczynionych przez spółkę. Po sześciu miesiącach urzędowania ponoć zmienił Pan auto...?

- Osobiście nie kupowałem żadnego auta dla spółki. Samochód transportowy marki iveco został zamówiony jeszcze przed objęciem przez mnie stanowiska. Ja faktycznie regulowałem należności, bo płatność była w terminie późniejszym. Zakup tego samochodu był uzasadniony. To, który jeżdżono do tej pory do awarii jest z 2006 roku, ze względu na eksploatację, bywa zawodne. Pokrywanie kosztów naprawy jest nieuzasadnionym wydatkiem.

- W ostatnim czasie zmieniło się logo firmy, dlaczego i ile to kosztowało spółkę?

- W dotychczasowym logo był użyty znak zastrzeżony zaczerpnięty z flagi Unii Europejskiej. Spółka nie miała zezwolenia Komisji Europejskiej na jego używanie. Ponieważ logo było nieprawnie używane musieliśmy je zmienić. Koszty związane z opracowaniem nowej strony internetowej spółki, włącznie z logo i wizytówkami to wydatek rzędu 2750 zł. Miało to na celu wyłącznie zmianę wizerunku i nieprawnie używanych znaków handlowych.

- Kolejnym - ponoć nieuzasadnionym wydatkiem - była budowa nowego, trzeciego już parkingu dla pracowników przy ul. Iglastej?

- Ta potrzeba wynikała wyłącznie ze względów bezpieczeństwa. Na tym terenie zlokalizowana jest przepompownia, która dostarcza wody dla odbiorców z całego miasta. To teren strategiczny i nie można było pozwolić, by był obstawiony z każdej strony przez prywatne auta pracowników. Poza tm jest tu również stacja paliw. Nie może być tak, że kto chce i kiedy chce wjeżdża i wyjeżdża na ten teren. Ma to na celu wyłącznie zabezpieczenie ważnych w spółce urządzeń. Co do kosztów to parking został jednie utwardzony, wykonano go sposobem gospodarczym a wydatki zostały poniesione wyłącznie na zakup materiału (kruszywa).

- Kontrowersje budzi nowy system wejść i wyjść z pracy. Czy w tak małym przedsiębiorstwie jak PWiK niezbędne były karty magnetyczne rejestrujące czas pracy?

- Uznałem to za niezbędne. Są punkty oddalone od firmy i tylko taki sposób daje możliwości kontroli pracy osób zatrudnionych w PWiK. Nikt nie wymaga od pracowników więcej niż rzetelnej pracy przez osiem godzin a niestety do tej pory bywało z tym różnie. Myślę, że te uwagi pochodzą do niezadowolonego pracownika, który do tej pory w godzinach pracy załatwiał różne inne sprawy. Na to nie może być przyzwolenia. Oprócz kart magnetycznych każdy pracownik wyposażony został w legitymację, dzięki której jest łatwo identyfikowany. Te inwestycje to nie były duże nakłady finansowe a jestem przekonany, że w krótkim czasie zwrócą. Już widzę, że wprowadzony system kontroli przełożył się na oszczędności na paliwie. W ub. roku przejechano mniej km niż w tym roku a różnica w kosztach paliwa jest na sumę 30 tys. zł.

- Komentarze wywołują Pana ruchy kadrowe. Czy to prawda, że pana syn został zatrudniony w innej spółce miejskiej w zamian za zatrudnienie żony prezesa ZEC w PWiK?

- Mój syn już wcześniej pracował w ZEC, był tam na stażu. Ma wykształcenie kierunkowe, jest po AGH. Żona prezesa ZEC została zatrudniona w laboratorium, gdyż wygrała konkurs na to stanowisko, ma odpowiednie kwalifikacje i została zaakceptowana przez kierownika laboratorium.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do