Reklama

Zniszczyli nam drogę!

W środowy poranek otrzymaliśmy interwencję z Lipia o zniszczonej drodze. Kiedy dotarliśmy na miejsce trudno było uwierzyć, że główna, asfaltowa droga przez wieś może tak wyglądać.

- Jak się idzie z dzieckiem do szkoły, to człowiek wraca, jak z pola - mówi Marta Cieślik, mieszkanka Lipia. - Tu był najlepszy kawałek jezdni, jeszcze niezniszczony, bo na końcu wsi nie ma takiego ruchu. To teraz mamy popękaną, ubłoconą drogę a poboczy nie widać.

Jak twierdzą mieszkańcy zniszczona droga to efekt prac prowadzonych w pobliskim lesie, gdzie modernizowana jest droga. Na jednej z posesji, wykonawca prac ma bazę sprzętu ciężkiego (koparki, ciężarówki itp.), które każdego dnia wyjeżdżają i wracają po zakończonej robocie. Przez to na asfalcie zostaje błoto, przez które ciężko przejść i przejechać.

- Jak jest ciepło to kurz nie z tej ziemi. Trochę popada, to znowu błoto - mówi sołtys Danuta Głowacka. - Co z tą drogą zrobili to żal patrzeć. Mają leśną drogę, dlaczego z tamtej strony nie wjeżdżają?

- Przez wieś obowiązuje zakaz przejazdu samochodów powyżej 3,5 tony. Mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali policji ten problem, ale nasze interwencje są lekceważone - mówi radny Piotr Kosmala.

- Jak jadą cała hordą, to domy się trzęsą w posadach - mówi Bożena Mazurkiewicz, była sołtys, dodając, że mieszkańcy przez lata walczyli, by wyasfaltować im kawałek drogi.

Niewłaściwe zachowanie wykonawcy czy osób korzystających z drogi nie budzi wątpliwości Nadleśnictwa Starachowice, na zlecenie którego prace są wykonywane. Ale jak twierdzą służby leśne, nie mogą temu zaradzić.

- To jest związane z wykonywaniem naszej drogi, ale za przebieg prac odpowiada wykonawca. On korzysta z drogi i on wybrał miejsce dla swojego sprzętu. Ze swej strony zapewniliśmy wykonawcy możliwość wykonywania prac bez korzystania z tej drogi. To jego wybór. Nie mamy formalnych możliwości oddziaływania na wykonawcę - wyjaśnia Grzegorz Wachnicki, zastępca Nadleśniczego sugerując zgłaszanie uwag na policję i do zarządcy drogi.

Sprawa znana jest policji, bo kwestie zanieczyszczenia drogi zostały zgłoszone przez zarządcę drogi.

- Ponadto wystąpiliśmy do wykonawcy o natychmiastowe uporządkowanie drogi - dodaje Leszek Śmigas, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Starachowicach twierdząc, że to lasy powinny zdyscyplinować wykonawcę. - Bezwzględnie mieszkańcy powinni zgłaszać sprawę policji. Jak zarządca może wstawić bariery i zamknąć przejazd, ale to skrajne rozwiązanie.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do