Reklama

Wylewy, udary i zawały po wrześniowych pożarach?

Zgłaszają się poszkodowani

Maja Dębicka-Adamiec i Dariusz Białoń, to osoby od początku zaangażowane w wyjaśnienie jakie szkodliwe substancje dostały się do atmosfery w wyniku pożaru oraz jak mogły się odbić na naszym zdrowiu. Proszą o kontakt wszystkie osoby lub ich rodziny, które w trakcie wrześniowych pożarów w Starachowicach, a także przez kolejne tygodnie po pożarach, poczuły się źle, choć przez moment, z nieznanych im dotychczas przyczyn! Objawy mogą być bardzo różne: od bardzo złego samopoczucia, nieustępliwego bólu głowy, poprzez wymioty, biegunki, ataki astmy, zaburzenia równowagi, zaburzenia oddychania, zaburzenia pracy serca, krwotoki, po wylewy, udary oraz zawały serca i niestety... zgony. Kontakt: [email protected]

- Nie pytamy, niestety, bez powodu... Już są pierwsze diagnozy, wskazujące ewidentnie na otrucia organizmów i co za tym idzie - ciężkie zachorowania! Adres mailowy działa bardzo krótko, ale już zgłaszają się pierwsi poszkodowani. Ludzie zaczynają kojarzyć, że ich złe samopoczucie i różne dolegliwości, z którymi się dotąd nie spotkali, mogą być następstwem owego pożaru - mówi M. Dębicka.

- Wiem o przykładach osób, które miały problemy zdrowotne, a których przyczyną mogły być kłęby dymu wydobywające się z pożaru - dodaje D. Białoń. - Takich osób może być więcej, dlatego prosimy o kontakt mailowy z opisaniem swoich dolegliwości. Po zebraniu informacji od różnych osób planujemy przekazać je do Sanepidu.

Pismo do marszałka

Jak twierdzi D. Białoń odpowiedzi ze starachowickiego starostwa i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, są wymijające i nic z nich nie wynika.

- Nic nie robi się w tym kierunku, by zabezpieczyć nas przed kolejnym pożarem, który przecież może wybuchnąć w każdej chwili. Z informacji WIOŚ wynika, że bardzo mocno zostało przekroczone stężenie różnych szkodliwych substancji. Jednak co z tego, jeśli tekstylia mogą być tam nadal składowane?

Wydane zostały dwa pozwolenia: jedno, to o mniejszym zakresie, wydał starosta, a drugie o większym spectrum - marszałek. Starosta niewiele może, nawet jeśli jego pozwolenie zostaje cofnięte, na nic się to nie zda. Pozwolenie na cały ten syf wydał marszałek, który obecnie zanadto nie przejmuje się sytuacją. Mamy zamiar napisać do niego pismo. Prokuratura prowadzi śledztwo mające na celu wyjaśnienie, czy przyczyną pożaru było podpalenie czy nie, ale po co mieszkańcom taka informacja? Nas interesuje to, czy już więcej nie będzie podobnych sytuacji i czy nie będziemy narażeni na kolejne trucizny - mówi D. Białoń

Do sprawy wrócimy.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do