Czarne chmury nad byłym prezesem ZEC?

Prokuratura Okręgowa w Kielcach wszczęła postępowanie w sprawie niegospodarności i działania na szkodę starachowickiego Zakładu Energetyki Cieplnej – dowiedział się TYGODNIK. - W grę wchodzi spora kwota, ponad 700 tys. złotych – mówi Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy śledczych ze stolicy województwa świętokrzyskiego.


O tym, że sprawa może mieć zdecydowanie szerszy, niż na początku się wydawało charakter, pisaliśmy na naszych łamach w połowie lipca br. Marcin Pocheć, obecny szef ZEC, odpowiadając na pytania radnego SLD Sylwestra Kwietnia, ujawnił budzące spore kontrowersje fakty. W 2014 r. dostawcą surowca do palenia w starachowickim ZEC, była firma Mariana S. skazanego za korupcję, razem z prezydentem Starachowic. Zakup miału w omawianym okresie, odbywał się w oparciu o "zamówienie z wolnej ręki".

(...) Oceniając postępowanie należy podkreślić, że procedura nie w każdym zakresie była przestrzegana. Nie informowano Rady Nadzorczej o wyborze trybu postępowania lub brak jest informacji na ten temat, brak jest również informacji na temat negocjacji. Jeśli pierwszy z przypadków dotyczy uchybień proceduralnych, o tyle drugi wpływa na brak transparentności procedury wyboru. (...) . Zarząd ZEC w 2014 r. podjął decyzję o zakupie miału w trybie zamówienia z wolnej ręki. Jakie były kryteria wytypowania konkretnego dostawcy miału, w tym przypadku firmy: "Usługi Transportowe, Handel Opałem Marian S." z Jadownik, nie jestem w stanie wyjaśnić. Komisja Przetargowa nie brała udziału w postępowaniu na zakup miału węglowego w trybie zamówienia z wolnej ręki. Dla jasności sytuacji, osoba skazana za powyższe przestępstwo, nie powinna w ogóle być brana pod uwagę jako kontrahent przy tak dużym zamówieniu. Prawo zamówień publicznych w ogóle takich osób do postępowania, w żadnym trybie nie dopuszcza – kilka miesięcy temu odnosił się do zapytania, prezes Pocheć.

W wydziale V, gospodarczym

Jak udało nam się ustalić, działania obecnego prezesa Zakładu, nie zakończyły się tylko na wspomnianej odpowiedzi, przygotowanej dla radnego Kwietnia. Mówi Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach:

- 30 czerwca do Komendy Wojewódzkiej Policji wpłynęło zawiadomienie dotyczące niegospodarności i działania na szkodę spółki, jakie złożył obecny jej szef Marcin Pocheć. Sprawa trafiła do wydziału V, zajmującego się przestępstwami o charakterze gospodarczym.

5 sierpnia Prokuratura Okręgowa wszczęła postępowanie. - Na razie toczy się w kierunku art. 296 par. 1 kodeksu karnego ("Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5"). Przesłuchujemy świadków i zbieramy materiał dowodowy – dodaje Prokopowicz.

Na jaką kwotę, starachowicki ZEC miałby zostać oszukany? - Sprawa dotyczy przestępstwa wyrządzonego na szkodę spółki, na kwotę ok. 720 tys. zł. W chwili obecnej postępowanie zostało przedłużone, a jego termin zakończenia wyznaczono na 31 grudnia br. - informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej. Jak podkreśla, śledczych najbardziej będzie interesował okres, od 27 maja do 17 listopada 2014 r., w którym to firma kierowana wówczas przez poprzedniego prezesa Roberta Cieplucha miała zamawiać węgiel.

- Na razie nikomu nie przedstawiliśmy zarzutów. Ustalamy jaki był stan faktyczny i jakie procedury zostały złamane. Jeśli oczywiście tak się stało. Nie wykluczamy, że dla dalszego losu śledztwa potrzebna będzie opinia biegłego – wyjaśnia rzecznik.

Pocheć: czekamy na działania śledczych

- Dla dobra prowadzonego postępowania, wstrzymam się z jakimikolwiek komentarzami w tej sprawie. Poczekamy na to, jakie będą ustalenia śledczych - komentuje krótko prezes ZEC.