Reklama

Mogli stracić wszystko

Obrazy z walki strażaków z płomieniami zostaną w jego pamięci na długo. - Z rodziną staramy się zapomnieć o tym co się stało, ale tak szybko nie da się tego zrobić – twierdzi w rozmowie z TYGODNIK-iem 31-latek z gminy Pawłów. W środowe popołudnie znajdujący się na jego podwórku budynek gospodarczy uległ spaleniu. Dziś nadaje się już tylko do całkowitej rozbiórki...

TYGODNIK: W momencie kiedy wybuchł pożar był pan w domu?

ŁUKASZ (31 L.), WŁAŚCICIEL BUDYNKÓW GOSPODARCZYCH, KTÓRE ULEGŁY SPALENIU: - Wszystko trwało ułamki sekund. Byłem w tym czasie dosłownie kilka metrów od stodoły. Podlewałem maliny. Widziałem kłęby dymu. Zadzwoniłem do żony, która przebywała w mieszkaniu. Zapytałem skąd wziął się dym. Małżonka wybiegła z domu. Krzyczała, że pali się tzw. letnia kuchnia, a wraz z nią budynki gospodarcze. Chwyciłem węża ogrodowego i pobiegłem w kierunku stodoły. Przeczuwałem, iż stało się coś złego. Ogień pojawił się na górze budynku, gdzie znajdowała się zgromadzona kilka lat temu słoma. Nie miałem wątpliwości, że sami nie damy rady ugasić pożaru. Robiłem wszystko co moglem by choć w niewielkim stopniu opanować płomienie. Nie dałem rady.

W oborze znajdowały się zwierzęta?

- Cztery byki, które musieliśmy jak najszybciej wyprowadzić na zewnątrz. Zanim jeszcze na miejscu pojawili się z pomocą strażacy-ochotnicy, udało się zamknąć zwierzęta w drugim z budynków. Sąsiedzi widząc co się dzieje, wiadrami starali się ugasić płomienie. Strażakom udało się opanować zagrożenie. Akacja trwała ponad dwie godziny. Ok. godz. 17 mogliśmy odetchnąć z wielką ulgą. Z pogorzeliskiem zostaliśmy zdani praktycznie sami na siebie. Mieszkamy z moją mamą, braćmi i dzieckiem. Drugie w drodze. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko zakasać rękawy i brać się do pracy. Teren po pożarze musimy jak najszybciej uprzątnąć. Nie będzie to łatwe, bo z budynku właściwie nie zostało nic.

Odbudowa będzie zapewne kolejnym krokiem?

- Na razie nie myślimy o tym. Czekamy na rzeczoznawcę, który ma pojawić się w pierwszym tygodniu sierpnia. On oceni na ile jesteśmy stratni. Nie wiemy czy przysługiwać nam będzie jakiekolwiek odszkodowanie. Zwrócimy się również pismem do gminy Pawłów. Być może przyniesie to jakikolwiek skutek. Zwierząt nie będziemy przecież trzymać pod gołym niebem. Na razie mają schronienie, ale na dłuższą metę trzeba będzie szukać innego rozwiązania. W zimę nie będziemy ich przecież trzymać w chłodnej stodole. Całe szczęście, że zwierzętom nic się nie stało.

Co mogło być przyczyną pożaru?

- Budynki są połączone. Stoją blisko domu. W letniej kuchni znajduje się piec, w którym palimy od kilku lat. Do tej pory nic złego się nie działo. Nad kuchnią znajdował się stelaż, rigipsy. Z obory nie zostało nic. Ogień wznieciła najprawdopodobniej iskra z pieca. Być może komin był nieszczelny? Przy piecu znajdowały się kartony, papier. O podpaleniu w żadnym wypadku nie może być mowy. Szczęście w nieszczęściu, że ogień nie pojawił się na ścianach domu. Nie wiem co wówczas zrobilibyśmy. Słyszeliśmy huk pękających ścian. Gdyby nie szybka reakcja, być może w płomieniach stanęłaby i stodoła.



Zdaniem strażaków
29 lipca ok. godz 15.15 do powiatowego stanowiska kierowania w Starachowicach wpłynęło zgłoszenie o pożarze obory w Pawłowie. Po dojeździe na miejsce zastępu OSP Pawłów stwierdzono pożar murowanego budynku pokrytego eternitem.
Do obory z jednej strony przylegała stodoła, a z drugiej strony budynek mieszkalny. Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i ugaszeniu budynku przez ratowników wyposażonych w sprzęt ochrony dróg oddechowych. Po ugaszeniu pożaru przystąpiono do całkowitej rozbiórki dachu budynku. Słomę i siano wyrzucono na zewnątrz obory i przelano wodą w celu całkowitego dogaszenia. W działaniach trwających ok. dwie godz. brało udział 3 zastępy, w tym 17-tu strażaków.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do