Reklama

Perełka gminy w centrum uwagi

Jeszcze w tym roku ma być wybrana metoda oczyszczenia Zalewu Brodzkiego. Właściciel akwenu deklaruje rozpoczęcie jego rekultywacji...

- Dałby Bóg - mówią mieszkańcy gminy Brody na wiadomość o oczyszczeniu wód zbiornika brodzkiego, który od lat spędza sen z powiek gminnych włodarzy. Niewątpliwa perełka gminy, będąca jej wizytówką, mogłaby przyciągać tłumy turystów, gdyby nie jakość wód akwenie. Od dawana poszukiwano sposobów i metod na poprawę tej sytuacji. Niestety bez skutecznie. Mało efektowne były także interwencje u rządowych decydentów, którzy bezskutecznie próbowali wymusić na właścicielu zbiornika zabiegi naprawcze. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie, który sprawuje pieczę nad wodami brodzkimi, nie był tym zainteresowany, gdyż zbiornik pełni przede wszystkim funkcję retencyjną.

Kolejny trud i wysiłek w kierunku czystości zalewu zadali sobie nowi włodarze gminy. Marzena Bernat, wójt gminy Brody wraz z Janem Kosielą, sekretarzem gminy odwiedzili w stolicy nową dyrektor RZGW. Rozmowy okazały się owocne.

- Czystość zbiornika to rzecz najważniejsza. RZGW zleciło ustalenie przyczyn zanieczyszczeń zbiornika - poinformował J. Kosiela. - W wyniku opracowania nastąpi poprawa jakości wód. Jak wynika z ustaleń, nie stwierdzono niekontrolowanych zrzutów ścieków do zbiornika. Budowa kanalizacji w gminie niewątpliwie przyczyniła się do poprawy sytuacji w tym zakresie. Dużym zagrożeniem jest wędkarstwo, używanie zanęt, dokarmianie ptactwa. Główną przyczyną zanieczyszczeń są duże obiekty przemysłowe zlokalizowane w powiatach skarżyskim i starachowickim (ponad 60 proc.). Wiele z nich już nie istnieje i ten element został wyeliminowany, ale presja antropogeniczna wciąż jest. 34 proc. zanieczyszczeń pochodzi z gospodarstw domowych. 1 proc. to tzw. inne zanieczyszczenia, mają one charakter incydentalny, np. ulewne deszcze.

Jak się okazuje zabiegi ochronne powinny dotyczyć głównie rzeki Kamiennej. Zachodzą w niej różne procesy biochemiczne, są przekroczenia azotu i fosforanu, nie ma możliwości samooczyszczenia. W związku z tym konieczna jest rekultywacja zbiornika.

- Eksperci proponują trzy możliwe metody. Inaktywacja fosforanu - to zabieg rozłożony na cztery lata polegający na działaniu preparatami chemicznymi. Druga metoda to biomanipulacja gatunkami ryb (zarybienie szczupaka). I trzecia to ultradźwięki, które mają przyczynić się do doraźnej likwidacji zakwitów sinic - wyliczał sekretarz. - Do lipca ub. roku RZGW powinno złożyć wniosek na dofinansowanie rekultywacji Zalewu Brodzkiego. Dyrekcja nie uczyniła tego. Ale nowa dyrektor RZGW zadeklarowała wybór jednej z metod i rozpoczęcie rekultywacji jeszcze w tym roku.

- Dla poprawy czystości wokół zbiornika zostaną zaprojektowane i zakupione nowe kosze - dodała M. Bernat.

Gmina Brody ze swej strony, jeszcze w tym roku planuje przebudowę cieku stykowskiego, gdzie wpadają wody kanału postaszicowskiego.

- Poza oczyszczeniem i pracami konserwacyjnymi, prace będą polegały na założeniu siatek przeciw bobrom - dodał J. Kosiela. - Mało wydajna jest również przepompownia ścieków w Stykowie. Specjaliści mają określić powierzchnię zlewni. Planujemy wykonanie projektu technicznego na przebudowę przepompowni tak, by wody opadowe zostały przechwycone i szły do zbiornika.

 

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do