Reklama

Mąż zawsze był odważny

Zbigniew Jedynak, rodowity parszowianin po raz pierwszy z Ochotniczą Strażą Pożarną zetknął się gdy miał 16 lat. - Był rok 1948. Chodziłem jeszcze do szkoły. Do straży pożarnej zaprowadził go ojciec, który był związany z parszowską jednostką.

Jak mówi Z. Jedynak kiedyś przynależność do strażaków ochotników była w modzie.

- Byłem w harcerstwie w Starachowicach. To były czasy zaraz po wojnie. W harcówce było dużo chłopaków z Szarych Szeregów. My założyliśmy przy nich taką organizację młodzieżową. Później poszedłem do wojska, wyjechałem stąd. Jednak człowieka ciągnie do rodzinnej miejscowości i wróciłem. Działalność w straży zaczęła się na dobre. Ponad 60 lat byłem czynnym strażakiem i brałem udział w różnych akcjach ratujących życie i mienie ludzkie - wspomina.

Kilka akcji, w których brał udział szczególnie zapadło mu w pamięci. - Pamiętam jak palił się chlor w zakładach Benzyl w Skarżysku. Było tam ok. 500 kg chloru. Moi koledzy po tej akcji przebywali w szpitalu. Było ciężko. Bez przerwy uczestniczyliśmy także w akcjach powodziowych. Kiedyś jednak praca strażaka wyglądała zupełnie inaczej. Gdy gdzieś wybuchał pożar strażaków ochotników do akcji wzywała syrena. Kiedyś nie było samochodu, dopiero później postaraliśmy się o żuka dla naszej strażnicy. Do pożaru wyjeżdżało się więc furmanką zaprzęgniętą w konie. Pożar gasiło się wiadrami. Mieliśmy na wozie beczkę 200 litrową na wodę, ale co to jest?  Poza tym kiedyś gdy chałupy były w większości kryte strzechą ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Pamiętam w Węglowie od jednej chałupy w zasadzie mogła spłonąć cała wieś. Prawda jest taka, że tam gdzie był dostęp do wody można było coś pomóc, w przeciwnym razie ciężko było - opowiada.

Czy długoletni strażak nie obawiał się o swoje zdrowie i życie uczestnicząc w akcjach? - Zawsze strach był i ryzyko, gdy na głowę sypał się ogień - mówi pan Zbigniew.

- Mąż zawsze był odważnym człowiekiem. Zawsze gdy wyjeżdżał na akcję wierzyłam, że wróci cały zdrowy i że wszystko będzie dobrze - dodaje pani Zofia, żona pana Zbigniewa.

Na obchodach 90-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej Z. Jedynak został odznaczony medalem za długoletnią służbę. To nie jedyne odznaczenie jakim się może pochwalić. Przez lata swojej działalności zebrał wszystkie z możliwych odznaczeń jakie są przyznawane strażackiej braci.



Aktualny skład Zarządu OSP w Parszowie
Prezes - Grzegorz Retkowski
Wiceprezes-Naczelnik - Janusz Głowacz
Wiceprezes - Mirosław Kowalik
Sekretarz - Damian Głowacz
Skarbnik - Mateusz Płusa
Gospodarz - Kamil Filipiak
Komisja Rewizyjna OSP:
Przewodniczący - Dariusz Głowacz
Wiceprzewodniczący - Mateusz Szczygieł
Członek - Paweł Szczygieł



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do