Reklama

Deszczowy horror ze starachowiczaninem w roli głównej

Nie bez przyczyny krajowa 74 określana jest mianem niebezpiecznego odcinka. Boleśnie, bo na własnej skórze przekonał się o tym starachowiczanin, który 20 sierpnia poruszał się ruchliwą trasą. - Na drodze panowały trudne warunki. Rzęsisto padający deszcz, z pewnością nie ułatwiał zadania kierującym. Widoczność była ograniczona – opisuje w rozmowie z TYGODNIK-iem kom. Urszula Bagieńska, zastępca asystenta do spraw prasowo-informacyjnych Komendy Powiatowej Policji w Opocznie. Kilkanaście minut przed godz. 16 do służb ratowniczych dotarła informacja o wypadku, z udziałem dwóch aut niemieckiej produkcji.

- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, iż 45-letni mieszkaniec Starachowic stracił panowanie nad samochodem, jechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do czołowego zderzenia z fordem, kierowanym przez 45-letniego mieszkańca gminy Mniów, w województwie świętokrzyskim – uzupełnia kom. Bagieńska. Co było przyczyną zdarzenia? - Na obecnym etapie postępowania, możemy jedynie stwierdzić, iż 45-letni mieszkaniec Starachowic nie dostosował prędkości do warunków panujących na jezdni – podkreśla funkcjonariuszka KPP Opoczno. Mężczyzna miał sporo szczęścia. Z pojazdu wysiadł o własnych siłach. Podobnie zresztą, jak kierowca forda. Oprócz 45-latka, w bmw nie było nikogo.

Tego co wydarzyło się na terenie gminy Paradyż dobrze nie będzie natomiast wspominał 14-letni pasażer forda. Chłopiec uzyskał pomoc lekarza, przypadkowo przejeżdżającego w pobliżu miejsca zdarzenia. - Został przewieziony przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala powiatowego w Opocznie. Doznał ogólnych obrażeń ciała. Z informacji, jakie posiadamy wynika, iż trafił ostatecznie do placówki medycznej w Łodzi – stwierdziła kom. Bagieńska, reprezentująca opoczyńską policję, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.

- Na miejscu zdarzenia nasi technicy zbierali ślady, przesłuchiwali świadków. Materiały trafiły już do wydziału dochodzeniowo-śledczego. Sprawdzamy kilka wersji zdarzenia, które na razie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Czy wobec 45-letniego mieszkańca Starachowic wyciągnięte zostaną jakiekolwiek konsekwencje? Na chwilę obecną trudno wyrokować. Więcej szczegółów powinniśmy poznać, w momencie kiedy trafi do policji dokumentacja medyczna. Od niej zależy dalszy los sprawy i to czy zmieni się kwalifikacja prawna czynu – dodaje nasza rozmówczyni.

Trójka poszkodowanych, w tym nastolatek otrzymali wsparcie od tamtejszych strażaków. - W celu dotarcia do osoby poszkodowanej znajdującej się w środku pojazdu, zostali zmuszeni do otwarcia zablokowanych drzwi za pomocą sprzętu hydraulicznego - opowiada bryg. Andrzej Śpiewak, rzecznik opoczyńskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Jedno jest pewne. Zarówno kierowca bmw jak i forda zostali poddani badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Byli trzeźwi.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do