
Ci, którzy zainicjowali zbiórkę w sieci na rzecz sprowadzenia do Polski prochów zmarłego Kolegi, odprowadzili Go na miejsce wiecznego spoczynku. 38-letni Łukasz, który zmarł w Wielkiej Brytanii został pochowany z Tatą i Babcią w Wąchocku.
Przyjaciele pożegnali Łukasza "Grubego" Krokosza - Ostatnie pożegnanie
Przyjaciele i znajomi pożegnali w środowe popołudnie (19 lipca) Łukasza Krokosza, który zmarł 1 lutego w Anglii. O sytuacji "Grubego" pisaliśmy nie raz na lamach Tygodnika.
38-latek zmarł nagle na początku roku Wielkiej Brytanii. Nikt z rodziny nie był skłonny zająć się pochówkiem i sprowadzeniem zwłok do kraju. Zajął się tym kolega Łukasz, który wspólnie z Sylwią i Danielem zainicjowali w sieci zbiórkę na rzecz sprowadzenia "Grubego" do Polski. Jego życzeniem było zostać pochowanym z Tatą i Babcią.
To pragnienie zostało spełnione. Dzięki internetowej zbiórce odbyła się kremacja zagranicą i sprowadzono prochy Łukasza do kraju. Urna spoczęła na cmentarzu parafialnym w Wąchocku, gdzie są bliscy Łukasza - Tata i Babcia.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w kościele pw. Św. Floriana i Wniebowzięcia NMP w Wąchocku, po czym przyjaciele i znajomi odprowadzili Łukasza na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu w Wąchocku...
- Nadal nie mogę uwierzyć w to, co się wydarzyło, emocje wciąż sięgają zenitu. W końcu się po tylu miesiącach i tylu problemach, udało się pochować Łukasza. Nigdy nie sądziłem, że przyjdzie nam się zajmować Jego pochówkiem, a pomagali nam też ludzie w Londynie.
Nie myślałem, że akurat Jego tak szybko przyjdzie żegnać, myślałem, że on ma żelazne zdrowie. Naprawdę to był szok jak się dowiedzieliśmy, że umarł. Ale czuję w końcu ulgę, że udało się sprawę doprowadzić do końca. Nie mogliśmy inaczej postąpić, nawet jakby to miało trwać i 5 lat to i tak byśmy go tutaj sprowadzili, za co dziękuję wszystkim, którzy pomagali - podsumował Łukasz Latała, prowadzący zbiórkę.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cala ta sytuacja świadczy o ułomności naszego państwa kiedy koszty sprowadzenia zwłok przerzuca się na barki osób prywatnych. A tu pan Sasin funduje miecz dla Rydzyka za 250 tys. z naszych pieniędzy . Chore państwo... Tym większe słowa uznania dla przyjaciół zmarłego..