
Prace przy budowie wiaduktu w Starachowicach Zachodnich w zasadzie się zakończyły. Trwają prace wykończeniowe i odbiory końcowe. Intensywne roboty widać na przejeździe kolejowym, który jest poszerzany. Głosów krytycznych i pytań o to, kiedy w końcu znikną utrudnienia komunikacyjne na Dolnych nie brakuje...
Nadal szeroko komentowany jest temat przejazdu kolejowego, który podczas budowy wiaduktu został mocno zwężony. Do niedawna nie było pewności, czy będzie w ogóle przejezdny. Po licznych negatywnych głosach mieszkańców, pojawiła się informacja, że jednak będzie możliwi przejazd. Formalno-prawne aspekty są domawiane przez służby PKP oraz inwestora.
- Trwają uzgodnienia pomiędzy Polskimi Liniami Kolejowymi a lokalnym samorządem na temat dalszych losów przejazdu kolejowo-drogowego na ul. Radomskiej w Starachowicach. Niezwłocznie poinformujemy opinię publiczną o podjętych decyzjach, gdy tylko takowe zapadną - informuje Piotr Hamarnik z Zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Oprócz uzgodnień formalnych pozostają jeszcze kwestie czysto techniczne. Już na etapie budowy wiaduktu i dróg dojazdowych mieszkańcy wskazywali na zbyt wąski przejazd - zdaniem kierowców w obecnym kształcie to wąskie gardło nie będzie bezpieczne...
- Przejazd kolejowy pięknie wygląda, tylko, że został zrobiony bez kontaktu z rozumem. Od początku było wiadomo, że będzie nieprzejezdny, miało być tylko przejście. Dojazdowe drogi zwężono maksymalnie, pozostawiając wąskie gardło. To powoduje ogromne niebezpieczeństwo dla użytkowników. Poza tym zaangażowano w to ogromne koszty. Żeby chociaż zrobiono to z sensem. Teraz to, co zostało zrobione jest demontowane. Wykonawca poprawia co się da poszerzając przejazd, żeby to się nadawało do użytku. Gdyby ktoś pomyślał na początku, można byłoby uniknąć tych kosztów - zauważa Czytelnik.
Służby powiatu zapewniają, że robią wszystko co w ich mocy, aby otwarcie wiaduktu odbyło się jak najszybciej.
- Mamy nadzieję, że nastąpi to w pierwszej połowie marca br. - informuje Anna Ciesielska, rzecznik prasowy powiatu starachowickiego, który odpowiada za budowę wiaduktu. -
Wprowadzenie ruchu kołowego na przejeździe kolejowym będzie możliwe po zakończeniu robót drogowych, które aktualnie trwają.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panowie samorządowcy robię wrażenie dzieci bawiących się w piaskownicy. Podjęto bezmyślną decyzję (którą to już ) o zwężeniu jezdni. Teraz za publiczne pieniądze dokonuje się przebudowy w trakcie remontu czyli rozbiera to co zostało już zbudowane. To jest urzędnicza paranoja i najgorsze, że całkowicie bezkarna ...W tej sytuacji nie dziwi fakt, że większość inwestycji jest przepłacona , bo nikt nie panuje nad wydatkami na zasadzie - co publiczne to niczyje... Nie sądzę aby panowie Materek czy Babicki wybudowali sobie coś prze swoim domem a potem to rozebrali i wybudowali na nowo za własne pieniądze...
Nasi samorządowcy w wielu kwestiach nie mają ostatnio litości dla swoich wyborców. Otwórzcie wreszcie ten wiadukt, bo droga do pracy wydłużyła mi się trzykrotnie. Benzyna nie jest za darmo żeby sobie robić wycieczki krajoznawcze dookoła miasta. Starsi ludzie nie mają autobusów do lekarza, dojazd służb ratunkowych na Pasternik czy do ulicy Kieleckiej jest wydłużony. Co wy robicie? Nie lepiej robić to etapami? A nie zamknięte na amen wszystko. Za przejazd to się trzeba było brać po uruchomieniu wiaduktu. Zero rozumu przy planowaniu inwestycji w naszym mieście nie pierwszy i pewnie z tymi rządzącymi nie ostatni taki głupi pomysł.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.