
Brak rozwagi za kierownicą, a przede wszystkim niestosowanie się do przepisów prawa ruchu drogowego to przyczyny dwóch, przykrych w skutkach zdarzeń, jakie starachowiccy stróże prawa odnotowali w środowe (23 grudnia) popołudnie. Najpierw na przejściu dla pieszych przy ul. Armii Krajowej doszło do potrącenia pieszej. Blisko trzy godziny później, pijany kierowca wjechał w drzewo.
Który to już raz w tym samym miejscu? – mogą powiedzieć stróże prawa z wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, którzy wyjaśniali okoliczności zdarzenia, do jakiego doszło ok. godz. 12.30. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, iż na oznakowanym przejściu dla pieszych, w pobliżu galerii Skałka kierowca samochodu marki Honda wymusił pierwszeństwo. W efekcie 44-latek doprowadził do potrącenia 47-latki.
- Zarówno kierujący, jak i poszkodowana zostali poddani badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Oboje byli trzeźwi. Kobicie na szczęście nie stało się nic groźnego w wyniku zdarzenia - powiedział sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Konsekwencje swojego zachowania poniósł już 47-latek. – Funkcjonariusze ukarali go mandatem za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym – dodał rzecznik Kusiak.
Przed godz. 15, na ul. Wierzbowej, kierowca pojazdu marki Mazda, stracił panowanie nad kierowanym autem, jechał z drogi i uderzył w drzewo. Szybko okazało się, co mogło być przyczyną takiego, a nie innego zachowania. – Mężczyzna, który siedział za kierownicą mazdy miał ponad 2 promile alkoholu. Jechał wraz z nietrzeźwym pasażerem, w przypadku którego badanie alkomatem wykazało ok. 1,5 promila – mówił sierż.szt. Kusiak.
Śledczy sprawdzać teraz będą, który z mężczyzn de facto siedział za kółkiem. Obaj, w momencie kiedy pozwoli na to stan zdrowia, zostaną przesłuchani przez policjantów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie