
Gotowi są wykorzystać różne sposoby, aby wkupić się w łaski domownika. Prowadząc rozmowę przedstawiają się jako pracownicy instytucji cieszących się zaufaniem społecznym i kojarzących pozytywnie. O kim mowa? O oszustach, którzy w miniony poniedziałek zaatakowali mieszkańców naszego regionu.
Po wejściu do mieszkania, w rozmowie z ofiarą zazwyczaj okazują życzliwość i zrozumienie, tak aby wzbudzić zaufanie. Przestępcy podszywający się m.in. pod pracowników miejskich instytucji, nadal dają o sobie znać. Tak było na początku tygodnia w Starachowicach. Na oficjalnej stronie internetowej Urzędu Miasta opublikowany został komunikat, dotyczący zdarzenia z udziałem rzekomego pracownika magistratu.
- W związku ze zgłoszoną 21 lutego na terenie naszego miasta próbą wyłudzenia środków finansowych od mieszkańca Starachowic przez mężczyznę podającego się za pracownika Urzędu Miejskiego informujemy, że pracownicy UM i Centrum Usług Społecznych wykonując swoje obowiązki służbowe nie pobierają żadnych opłat za świadczenie swoich czynności od mieszkańców w miejscu ich zamieszkania. Zwracamy się do mieszkańców, w szczególności seniorów o zachowanie czujności i niezwłoczne zawiadamianie odpowiednich organów w przypadku podejrzenia próby wyłudzenia pieniędzy przez osoby podające się za pracowników instytucji miejskich. W razie zaistnienia takiej sytuacji prosimy o pilny kontakt z numerem 112 – zawarto w komunikacie.
Informację o próbie wyłudzenia pieniędzy potwierdza w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. - Na szczęście dla mieszkańca, podjęta przez oszusta próba nie okazała się skuteczna – stwierdził rzecznik KPP. Jak dodał, do przekazania gotówki nie doszło.
Jak się okazuje przestępcy nie zaatakowali tylko i wyłącznie w Starachowicach. Mające podobny scenariusz zdarzenie odnotowali stróże prawa z sąsiedniej jednostki. 85-latek został, w pobliżu swojego bloku został zaczepiony przez mężczyznę, który przedstawił się za urzędnika. Następnie miał on zaoferować seniorowi pomoc przy załatwieniu pieniędzy z dotacji unijnych. Z u
- Z uwagi na fakt, iż pokrzywdzony opiekuje się chorą żoną dał wiarę fałszywemu urzędnikowi i zaprosił go do mieszkania. Oszust zanim wszedł do środka wypytywał 85-latka o zgromadzone przez niego oszczędności. Kilkukrotnie zadał pytanie, czy posiada odłożone pieniądze na pogrzeb. Będąc w mieszkaniu poprosił najpierw o okazanie dokumentów przez domowników, a następnie odłożonej przez nich gotówki – relacjonują funkcjonariusze.
Co działo się później? Zmanipulowany senior pokazał rzekomemu urzędnikowi zgromadzone oszczędności, a następnie odłożył je na stoliku w sąsiednim pokoju. Po chwili oszust pod pretekstem zobaczenia widoku z okna tego pokoju wszedł do jego wnętrza, a następnie zabrał stamtąd leżące pieniądze i oddalił się w nieznanym kierunku. Po kilku minutach pokrzywdzony zorientował się, że padł ofiarą oszusta. Łącznie senior wspólnie z żoną stracił 34 tys. zł.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie