Reklama

Tragiczny wypadek na Majówce. To już prawie pół wieku

Minęło blisko pół wieku od tragicznego wypadku na terenie byłej kopalni "Majówka" w Starachowicach. Życie stracił wówczas 16-letni Adam, który z trzema młodszymi kolegami wybrał się na poszukiwanie "złomu". Do historii wraca Oskar Gruszczyński, z pochodzenia starachowiczanin.

23 lipca 1974 r. odbyło się w siedzibie Okręgowego Urzędu Górniczego w Kielcach, spotkanie w którym uczestniczyli: mgr inż. Zdzisław Bojarski, dyrektor Departamentu Wyższego Urzędu Górniczego, - mgr inż. Aleksander Targosz Dyrektor O.U.G w Kielcach, dr inż. Stanisław Telenga, naczelny inżynier Zjednoczenia Budownictwa Przemysłowego  i Kopalnictwa Rud w Częstochowie, inż. Zdzisław Pawłowski, za-ca Dyrektora OUG w Kielcach.

Co spowodowało że ci wysoko postawieni urzędnicy państwowi spotkali się na tym pilnie zwołanym spotkaniu?

Odpowiedź zawiera notatka służbowa sporządzona w czasie wyjazdu służbowego do Starachowic 17 lipca 1974 trzech przedstawicieli Zakładów Górniczo-Metalowych "Stąporków":  inż. M. Adamczyka Głównego Mechanika, J. Lasonia Kierownika BHP,  A. Piotrowicza, kierownika Działu Normowania i Organizacji Pracy

(...) 12 lipca 1974 r. około godziny trzynastej, grupa czterech chłopców w wieku od 13 do 16 lat zamieszkałych w Starachowicach, to jest Adam, Jacek, Mirek i Marek, udała się na teren po byłej kopalni "Majówka" prawdopodobnie w celu szukania rzekomo pozostawionych silników elektrycznych i kabli.

Najstarszy z nich Adam (lat 16), zamieszkały w Starachowicach, na czele grupy chłopców, wszedł do budynku, w którym niegdyś był zainstalowany wentylator główny. W powyższym budynku otwór prowadzący do kanału wentylacyjnego był odkryty, gdyż wcześniej nieznani sprawcy odkręcili śruby, którymi była przymocowana stalowa płyta zasłaniając otwór kanału wentylacyjnego.

Adam uzbrojony w linkę i latarkę elektryczną opuścił się tym kanałem na dół w kierunku szybu nr 6. Po niedługim czasie chłopcy usłyszeli trzask, jakby spadnięcie i głos Adama wołającego, że jest bardzo duszno. Po chwili przestał wołać. Chłopcy pobiegli po ratunek. Na miejsce wypadku przyjechało pogotowie ratunkowe i straż pożarna. Ze względu na trudny dostęp do miejsca wypadku, oraz brak odpowiedniego sprzętu ratowniczego, a zwłaszcza aparatów tlenowych o małych wymiarach, akcja ratownicza trwała od godziny piętnastej do godziny dwudziestej. Poszkodowanego nie udało się uratować – wydobyto zwłoki. W akcji ratowniczej brało udział pięciu strażaków pod kierunkiem Ob. Jana Latały i lekarza pogotowia Ob. Wacława Nicponia.

Tyle notatka

Pomimo faktu iż kopalnia "Majówka" decyzją Ministra Przemysłu Ciężkiego z dnia 21 maja 1970 była od czterech lat postawiona w stan likwidacji nie udało się we właściwy sposób zabezpieczyć terenu samej kopalni i jej infrastruktury. Doprowadziło to pośrednio do wypadku i śmierci młodego chłopca. Możemy sobie zadać pytanie czy gdyby szyb nr 6 – wentylacyjny, był zabezpieczony w sposób właściwy nie doszłoby do tego zdarzenia?

Przepisy prawa nakładają na właścicieli lub administrujących terenem pogórniczym szczególne obowiązki związane z właściwą likwidacją wyrobisk i szybów udostępniających. W tym przypadku okazało się, że zabezpieczenie dostępu do szybu nr 6 poprzez tunel doprowadzający powietrze z wentylatora było otwarte, a jego konstrukcja uniemożliwiła bezpieczną ewakuację chłopca. Gdyby proces likwidacji szybu i budynków nadszybia został zakończony nie doszłoby do takiego zdarzenia.

Komisja, która zebrała się w OUG w Kielcach wydała zalecenia co do właściwej likwidacji wyrobisk górniczych oraz nakazała przeprowadzenie kontroli szybów oraz likwidację ich infrastruktury na terenie związanym z działalnością Zakładów Górniczo-Metalowych w Stąporkowie, do których należały również tereny kopalni Majówka. Likwidacja miała się zakończyć do dnia 30 września 1974 roku.

 

***

Teren Starachowic obfituje w stare szyby górnicze zwane duklami. Możemy je często spotkać wędrując lasami naszego miasta w okolicach Orłowa, Bugaju, Majówki oraz Henryka. Są to otwory w ziemi obwałowane urobkiem wydobywanym podczas eksploatacji rudy żelaza. Nie należy na nie wchodzić pod żadnym pozorem, bo grozi to wypadkiem. Chociaż szyby te stanowią świadectwo wspaniałych tradycji górniczych naszego regionu, nie są zabezpieczone przed ewentualnym wpadnięciem do nich.

Co ciekawe spacerując obecnie w okolicach tzw. Dużej Hałdy kopalni "Majówka", odnajdziemy z łatwością miejsce samego wypadku z roku 1974. Do tej pory pozostał tam zręb szybu nr 6 w obudowie ceglanej oraz fundamenty po stacji wentylatorów (zdjęcie). Jednak pod żadnym pozorem nie należy wchodzić ani zwiedzać tych pozostałości po kopalni. Niech wystarczy nam obserwacja z odległości.

Dodatkowo na linii łączącej wspomniany szyb z hałdą, na ziemi dostrzeżemy zapadlisko, które stanowi pozostałość po upadowej, którą na powierzchnię była wydobywana ruda żelaza oraz skała płonna, która była wywożona taśmociągiem na hałdę.

Zdarzenie tu opisane niech będzie przestrogą dla wszystkich eksploatatorów starych budynków i kopalń. Tak popularne obecnie w Internecie relacje z wypraw urbex, chociaż stanowią ciekawą formę spędzania czasu niosą ze sobą ryzyko wypadków. Poszukiwanie przygód dla osób nie posiadających wiedzy ani doświadczenia w przypadku eksploracji i badania obiektów górniczych, jest obarczone bardzo dużym ryzykiem.

Zdarzenie z 12 lipca 1974 roku, którego właśnie mija rocznica, było ostatnim wypadkiem związanym z działalnością górniczą na terenie Starachowic. I niech tak zostanie...

Oskar Gruszczyński Katedra Geoinżynierii i Eksploatacji Surowców Wydział Górnictwa, Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Marek - niezalogowany 2023-07-11 14:14:07

    A teraz powstało tam osiedle mieszkaniowe. Zapewne dla osób uzależnionych od adrenaliny.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do