
W rozmowach z mundurowymi tłumaczył, że wioząc do domu 10-letnią córkę rzeczywiście wjechał w znak drogowy, zaprzeczał jednak, by kogokolwiek potrącił – dodał rzecznik. Śledczy wyjaśniać będą, jaki dokładnie przebieg miało to zdarzenie. - Mężczyzna zapewne odpowiadać będzie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Co do treści ewentualnych dalszych zarzutów, decydować będzie zapewne prokurator – zaznaczył asp. Gwóźdź.
Przypomnijmy: za jazdę po pijanemu kodeks karny przewiduje nawet karę do 2 lat pozbawienia wolności.
fot. KWP Kielce
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie