Reklama

Podwójny triumf na ostrowieckim ringu. Kania i Głowacki idą śladami trenera

Dwa wygrane pojedynki to bilans młodych pięściarzy Staru 1926 Starachowice, w trakcie rozegranego w Ostrowcu Św. 23. memoriału im. Bronisława Kubickiego. Zwycięstwa na swoim koncie zanotowali Olaf Głowacki, a także Filip Kania. Na pierwszym miejscu udział w turnieju zakończył również Julian Binek.



Memoriał Bronisława Kubickiego, to stały punkt w kalendarzu zawodów, w których bierzemy udział. Nie inaczej musiałoby i tym razem – powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem Paweł Pożoga, szkoleniowiec Staru 1929 Starachowice, który jeszcze jako zawodnik doskonale pamięta walki toczone na ostrowieckim ringu. Jego śladami podążają teraz wychowankowie klubu, dla których udział w kolejnych, pięściarskich imprezach to przede wszystkim możliwość mierzenia się z rywalami, ale również zebranie cennego doświadczenia. – Staramy się oczywiście dozować obciążenia, a także liczbę zawodów z naszym udziałem – podkreślił trener Pożoga. Dla zawodników klubu z ul. Szkolnej, memoriał Kubickiego był ostatnią okazją w 2018 roku do tego, by zaprezentować się z jak najlepszej strony.


Dobrą dyspozycję z ostatnich tygodni, także w Ostrowcu Św. potwierdził Olaf Głowacki, który w walce w kategorii do 44,5 kg wygrał jednogłośnie na punkty (3:0). Jego rywalem był Ernest Kłak z klubu Skalnik Wiśniówka. – Olaf zasłużył na wielkie brawa. Byłem pod wrażeniem jego woli walki, a także charakteru i zaangażowania w pojedynek – mówił trener Pożoga, który zadowolony mógł być również z postawy drugiego ze swoich podopiecznych. W pojedynku w kat. 56 kg, Filip Kania pokonał na punkty (3:0) Marcela Strzelca z radomskiej Broni. Na ostrowieckiej ziemi, walczyć miał ponadto Julian Binek (75 kg). Do pojedynku ostatecznie nie doszło. Dlaczego?


Binek nie miał przeciwnika z którym mógłby skrzyżować rękawice. Nie zmienia to faktu, iż w kolejnych miesiącach, czeka go kilka poważnych sprawdzianów. Zobaczymy jak sobie w nich poradzi – zastanawiał się szkoleniowiec zielono-czarnych, który w planach miał udział w jeszcze jednej, bokserskiej imprezie – turnieju w Łęcznej. Z wyjazdu musiał jednak zrezygnować z powodu choroby, z którą przez kilka dni się zmagał.

Zarówno Olaf jak i Filip, wiedzą nad czym muszą pracować. Jeśli nadal będą z taką pasją podchodzić do udziału w treningach, jestem spokojny o ich sportową przyszłość. To młodzi zawodnicy, dla których każde takie przetarcie ma duże znaczenie. Doświadczenia i obycia w ringu nie da się kupić za żadne pieniądze – podkreślił Pożoga. Kibicom zgromadzonym w hali KSZO, do gustu mógł przypaść pojedynek Głowackiego, który był bliski zakończenia go przed czasem. – W takiej dyscyplinie sportu jak boks, cierpliwość to ważna cecha. Z nokautem nie można się spieszyć. W większości przypadków przychodzą one same – zakończył trener Staru.




 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do