
Gmina Pawłów to jedno z najpiękniejszych i malowniczych miejsc powiatu starachowickiego. Jedna z jej miejscowości kryje w sobie co najmniej kilka ciekawostek.
Z miejscowością tą, jedną z najstarszych w regionie, związane są ostatnie chwile chwały husarii. Cofnijmy się do 1704 roku, do bitwy pod Chybicami zwanej również bitwą pod Łysą Górą, bo u podnóża Łyśca rzeczona miała miejsce. Rzeczpospolitą rządzi król August II, który wplącze nasz kraj w wojnę ze Szwedami. Pierwsze lata wojny są niekorzystne dla polskiego władcy - kraj podzieli się na zwolenników i przeciwników monarchy. W maju 1704 roku zwolennicy Augusta zawiążą konfederację sandomierską, której zbrojnym ramieniem będzie dowodził Stanisław Chomętowski. On też będzie dowodził rycerstwem pod Chybicami. Stoi za nim 3 tysiące kawalerzystów, a naprzeciwko nich między 500 a 800 Szwedów.
I stała się rzeź. Ze źródeł historycznych wynika, że na placu boju padło ich 360. Sześciokrotna przewaga liczebna pozwoliła kawalerii polsko - saskiej na okrążenie ośmiu kompanii kawalerii szwedzkiej. Widząc gotowych do walki Szwedów Polacy rozstąpili się i przepuścili Sasów, którzy frontalnie starli się z wrogiem. Szwedzi szarżowali pięciokrotnie powstrzymując Sasów, ale właśnie wtedy spadło na nich uderzenie kawalerii polskiej, która - gdy Szwedzi byli skoncentrowani na walce frontalnej - wysuwała się na skrzydła i tyły przeciwnika. Wróg walcząc w okrążeniu nie miał najmniejszych szans.
Mieszkańcy wsi opowiadają, że dusze poległych Szwedów wrosły w okoliczne brzózki. Największy brzozowy zagajnik ma kryć ich szczątki.
Komu mało ciekawostek, tego odsyłam do kościoła pod wezwaniem Świętej Małgorzaty. Najwspanialsze w chybickiej świątyni jest to, że jej bryła nie uległa zmianie od czasu powstania - czyli od XIV wieku. Gdyby skuć tynk, to naszym oczom ukazałby się kamienny cios, w nim zaklęty szept minionych wieków. Wspiera się na ośmiobocznym filarze, co przywodzi na myśl świątynie pokutne fundacji Kazimierza Wielkiego. Fundatorami kościoła byli bracia - Święsław i Maciej ze Śnieżkowic (właściciele Chybic), pierwszy z nich był proboszczem parafii w Wiślicy, w której znajdziemy Bazylikę Narodzenia Najświętszej Marii Panny fundacji króla Kazimierza. Wydaje się być wielce prawdopodobnym, że Święsław będąc pod wrażeniem wiślickiego kościoła podobny kazał wystawić w Chybicach.
Drugą ciekawostkę stanowi antepedium ołtarza. (ozdobna osłona przedniej jego części). W tym kościele wykonane jest z kurdybanu czyli garbowanej, farbowanej i bogato zdobionej skóry. Najcenniejsze kurdybany wykonywano ze skóry cielęcej, nieco gorszej jakości był te ze skóry koziej lub owczej. Taki kurdyban na wyposażeniu kościoła nie jest szczególnie często spotykany - tylko naprawdę bogate parafie mogły sobie na niego pozwolić. Czas trwania jednego z etapu produkcji trwał bowiem osiem tygodni.
Chybice - mała wioseczka na rubieżach Starachowic, a przecież jakże niezwykła. Może być doskonałym pomysłem na weekendową, rodzinną wycieczkę.
Aneta Marciniak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.