PILNE: nocny horror mieszkańców. Pożar dachu [ZDJĘCIA]

To mogła być jedna z najtragiczniejszych nocy, na przestrzeni ostatnich miesięcy. Jak wynika z relacji zawodowych ratowników, z piątku na sobotę (29/30 listopada), w jednym z budynków wielorodzinnych, położonym przy ul. Kościelnej w Starachowicach wybuchł pożar. Zagrożone było życie i zdrowie czterech osób – dowiedział się TYGODNIK i portal starachowicki.eu.


Kilka miesięcy temu, na naszych łamach opisywaliśmy historię mieszkańców budynku socjalnego, który został mocno nadszarpnięty przez groźny żywioł. Ustalenia poczynione wówczas przez śledczych wskazywały, iż osobą odpowiedzialną za wywołanie pożaru był jeden z mieszkańców. W nocy z piątku, na sobotę strażacy zostali ponownie postawieni w stan pełnej gotowości. Na miejsce, ściągnięto bowiem praktycznie wszystkie zastępy, jakimi dysponuje starachowicka JRG.


Zgłoszenie otrzymaliśmy tuż przed godz. 3. Z pierwszych informacji wynikało, iż pali się dach budynku wielorodzinnego - poinformował st.sekc. Artur Obara, dyżurny operacyjny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. W mieszkaniu, jak dodał, znajdowały się cztery osoby. - Na szczęście wszystkie ewakuowały się przed przybyciem naszych zastępów. Jedna z nich uskarżała się na duszności. Zespół ratownictwa medycznego medycznego udzielił jej pomocy. Została przewieziona do szpitala – tłumaczył dyżurny Obara.


Trzej pozostali mieszkańcy, nie wymagali hospitalizacji. - Pożar udało się opanować. Nasze działania prowadzone były nie tylko z ziemi. - Wykorzystana została specjalistyczna drabina, za pomocą której ratownikom łatwiej było dotrzeć do zarzewi ognia – zaznaczył nasz rozmówca.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. To wyjaśnić ma prowadzone przez mundurowych z Komendy Powiatowej Policji postępowanie. Po opanowaniu zagrożenia, na terenie pogorzeliska pojawiła się bowiem policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza, która zabezpieczała ślady.

fot. Ewelina Jamka, FB 998 Starachowice