Reklama

PILNE: jest sprawca wypadku na ul. Kolejowej. Gdzie się podziewał?

08/06/2020 14:33

Na razie nie wiadomo, czy po takim upływie czasie ruszyło go sumienie czy być może sam postanowił nie czekać dłużej i opowiedzieć, jak do tego doszło. Jak poinformował sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, w minioną sobotę (6 czerwca) do tutejszej jednostki zgłosił się mężczyzna, który jak twierdził był uczestnikiem zdarzenia drogowego, odnotowanego przez śledczych kilka dni wcześniej.

1 czerwca, ok. godz. 18, chodnikiem przy ulicy Kolejowej w Starachowicach pieszo, poruszały się dwie młode dziewczyny. 17- i 18-latka miały ogromnego pecha. Obie na skutek zderzenia z pojazdem osobowym marki Audi, przewróciły się, doznając poważnych obrażeń ciała. Jedna z nich, po tym jak zespół ratownictwa medycznego udzielił jej pomocy została przewieziona do szpitala w Kielcach. Druga z poszkodowanych trafiła natomiast do placówki medycznej w Skarżysku-Kam. Doznały obrażeń ciała, m.in. w postaci złamań kości.

Sprawca potrącenia, tuż po zdarzeniu oddalił się z miejsca w nieznanym kierunku. Pozostały po nim jedynie ślady w pojeździe i co ważne z punktu widzenia prowadzących postępowanie policjantów, tablice rejestracyjne niemieckiego samochodu. Jeszcze tego samego dnia rozpoczęto poszukiwania osoby, która siedziała za kierownicą. Jak twierdzili świadkowie, był to mężczyzna, który nie był w stanie otworzyć zakleszczonych drzwi. Z wypadku uciekł przez wybitą szybę, nie udzielając tym samym pomocy 17- i 18-latce.

Przez kolejne dni, w sprawie nie było przełomu. Sprawca pozostawał bowiem na wolności. Do soboty, 6 czerwca. Tego dnia, jak powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, do tutejszej jednostki zgłosił się 30-latek.

- Mężczyzna twierdził, że był uczestnikiem feralnego zdarzenia. To on miał kierować audi – zaznaczył rzecznik Kusiak. Informacje zostały zweryfikowane przez funkcjonariuszy. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym "dołku". Doprowadzono go do Prokuratury Rejonowej w Starachowicach, gdzie został przesłuchany w charakterze podejrzanego. 

- Przedstawiono mu dwa zarzuty, opisane w art. 177 oraz 178 Kodeksu Karnego – tłumaczył oficer prasowy KPP. Śledczy zwrócili się tym samym do Sądu Rejonowego o zastosowanie wobec kierującego środka zapobiegawczego, w postaci tymczasowego aresztowania. - W poniedziałek (8 czerwca) Sąd wniosek uwzględnił. Mężczyzna trafił za kraty – mówił sierż.szt. Kusiak.  

Starachowiczanin nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi mu teraz nawet 4,5 roku więzienia. 

fot. KP PSP Starachowice 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do