
Wojciech Sar oraz jego imiennik - Wojciech Machel mieli okazję skrzyżować rękawice podczas rozegranego pod koniec października w hali w Bilczy II międzywojewódzkiego turnieju bokserskiego "Olimpijskie nadzieje" im. Mariana Trelińskiego. Dla obu podopiecznych trenera Pawła Pożogi ze Staru 1926 Starachowice był to debiut w zawodach.
- Turniej "Olimpijskie nadzieje" to przede wszystkim szansa i okazja do tego, by młodzi pięściarze zaprezentowali swoje umiejętności. Zapewne dla wielu z nich taki występ to dopiero początek przygody z wielkim boksem – podkreśla w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Paweł Pożoga.
Do podkieleckiej Bliczy szkoleniowiec zielono-czarnych zabrał kilku podopiecznych. Byli wśród nich m.in. Wiktor Wieczorkiewicz (przegrał z Patrykiem Hanasem z klubu Walka Morawica) oraz Tatiana Pluta (uległa Paulinie Ślewie z Fighetra Kielce).
- Łącznie odbyło się 12 pojedynków. Z dobrej strony zaprezentowali się dwaj nasi młodzicy – zaznaczył szkoleniowiec klubu z miasta nad Kamienną. Wojciech Sar (kat. 52 kg) stoczył jeden pojedynek, który zakończył się jego wygraną. Jednogłośnie na punkty (3:0) pokonał Mateusza Boguta (Płomień Mińkowice). Na pełnym dystansie swoją walkę stoczył również Wojciech Machel (kat. 60 kg). Młodzik Staru uległ Kacprowi Sali (Ruża Team) 0:3.
- Zarówno dla Sara jak i Machela start w turnieju stanowił debiut. Starachowiczanie są w naszym klubie od ponad pół roku. Na pewno w ostatnich miesiącach 2024 r. postaramy się wziąć udział w kolejnym turniej młodzików, z udziałem wymienionych wcześniej młodych zawodników. Im więcej będą mieli na swoim koncie walk, tym lepiej dla nich – mówił trener Pożoga.
Czy wiesz, że… Patronem turnieju jest Marian Treliński, przed laty jeden z najlepszych pięściarzy w regionie, wychowanek Błękitnych Kielce. Był wicemistrzem (1967 Łódź) i brązowym medalistą mistrzostw Polski (1968 Poznań) oraz srebrnym medalistą spartakiad gwardyjskich (1968 Erewań, 1969 Berlin). Zmarł w styczniu 2021 roku. |
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Moim zdaniem rodzice posyłające dzieci na boks mają nie po kolei w głowie...
Głupie komentarze są nie potrzebne. Nie potrzeba boksu żeby mieć takie durne nastawienie.Każdy sport niesie ryzyko kontuzji czy siniaków. To co, lepiej niech grają dzieci na telefonach? Chyba wiadomo ze sport jaki by nie był jest dobry.