Reklama

Odszedł "Zbój" o szlachetnym sercu

Członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Koła w Starachowicach pożegnali ze smutkiem zmarłego 22 kwietnia por. Józefa Maciąga ps. "Zbój", wieloletniego aktywnego członka związku, dzielnego żołnierza i przyjaciela. Osobę - w opinii wszystkich - wyjątkową, darzoną ogromnym szacunkiem, sympatią i zaufaniem.

Złotą zgłoską można opisać okupacyjną działalność pana Józefa, kiedy wstąpił w szeregi Armii Krajowej i walcząc pod dowództwem kapitana Mosura ps. "Wilk" uczestniczył w licznych akcjach sabotażowych na niemieckie pociągi i magazyny żywnościowe, w akcjach rozbrajania żandarmów czy zaciętych walkach z Niemcami podczas marszu na pomoc powstańczej Warszawie. Jego żołnierską waleczność odzwierciedlają liczne odznaczenia , m. in.: Krzyż Armii Krajowej, Krzyż Partyzancki, Odznaka Weterana Walki o Niepodległość, Odznaka Pamiątkowa "Akcji Burza". 

Zakończenie działań wojennych dla Pana Józefa Maciąga nie było początkiem stabilizacji życiowej. W maju 1945 roku wstąpił do oddziału Antoniego Hedy "Szarego" walcząc w grupie szturmowej dowodzonej przez ppor. Zbigniewa Graczyka ps. "Lama". Z końcem miesiąca zostaje ciężko ranny w potyczce z UB i unikając aresztowania ukrywa się aż do amnestii ogłoszonej w 1947 roku. 

Ważną częścią długiego powojennego losu por. Józefa Maciąga, obok życia rodzinnego, zawodowego, sportowego były zawsze sprawy kombatanckie. "Zbój" aktywnie uczestniczył w pracach ŚZŻ AK służąc pomocą i radą, wspierając finansowo powstające pomniki i tablice upamiętniające szlak bojowy żołnierzy AK. Był stałym uczestnikiem uroczystości patriotycznych, opiekunem miejsc pamięci narodowej. Spotykał się z dziećmi i młodzieżą w szkołach troszcząc się o przekazanie historii i etosu AK młodemu pokoleniu. Za wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i ich czynach w walce o niepodległość Polski podczas II Wojny Światowej i po jej zakończeniu odznaczony został zaszczytnym medalem "Pro Patria". Doceniono też Jego osiągnięcia w pracy zawodowej i w sporcie honorując Srebrnym Krzyżem Zasługi.

Gdy odchodzi ktoś tak szlachetny jak Pan Józef wszystkim, którzy Go znali trudno dobrać słowa wyrażające smutek i żal. Trudno pogodzić się z myślą, że nie będzie już wspólnych spotkań, rozmów, telefonów. Można za to śmiało powiedzieć, że takich ludzi jak On już się prawie nie spotyka. Pan Józef posiadał to, co w człowieku najlepsze: dobroć, mądrość, szczerość, rozwagę, prostolinijność, niezwykłą kulturę osobistą i życzliwość dla każdej osoby. Był opoką dla współtowarzyszy broni i przyjaciół. Całe życie przeżył godnie i pracowicie. Dołączając do zwartej kolumny tych , którzy zaciągnęli wieczną wartę przy Panu pozostawia po sobie dobrą pamięć i najpiękniejsze wspomnienia. 

W ostatniej drodze dzielnemu żołnierzowi towarzyszyli licznie zgromadzeni przyjaciele, znajomi z pracy i klubu sportowego, sąsiedzi, harcerze. Podniośle wybrzmiał hymn Armii Krajowej, nie zabrakło nieodłącznych elementów żołnierskiego pochówku- pocztu sztandarowego i warty honorowej przy trumnie. Na miejsce wiecznego spoczynku sędziwego żołnierza odprowadzała trąbka wygrywając melodię " Śpij kolego". Pięknie i wzruszająco.

Śpij i odpoczywaj w pokoju kochany Druhu. Cześć Twojej pamięci!

Hm. Anna Skibińska

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do