
Jaki odsetek par, które zawierają związek małżeński decyduje się na rozstanie? Czy dużo małżeństw w naszych gminach się rozpada? Z jakiego powodu? Czy na te decyzje w ub. roku miał wpływ koronawirus?
Wzrósł odsetek orzekanych rozwodów w stosunku do zawieranych małżeństw w kraju, zwłaszcza w mieście - z 37,2 proc. w 2010 roku do 60,6 proc. w 2020 roku - podają ogólnopolskie media. W gminach wiejskich ten procent jest zdecydowanie niższy, ale jak wynika ze statystyk, co trzecia para się rozpada w stosunku do liczby małżeństw zawartych w danym roku. Dziesięć lat temu rozwodziła się co piąta para, dziś niestety już co trzecia.
W naszym powiecie, jeszcze w 2019 roku rozpadało się co trzecie małżeństwo, a w 2020 już prawie co drugie.
Ogólnopolskie tendencje potwierdzają statystyki z naszych gmin. Dzięki informacjom z urzędów stanu cywilnego w gminach powiatu starachowickiego, dowiedzieliśmy się ile par zawarło małżeństwa w ub. roku roku, a ile małżeńskich par zdecydowało o zakończeniu związku. Czy na życiowe decyzje miała wpływ pandemia koronawirusa?To, co nie budzi wątpliwości to fakt, że na pewno w ub. roku zawarto mniej związków małżeńskich niż w latach poprzednich. W każdej z gmin udzielono mniej ślubów. Możemy się tylko domyślać, że powodem były nie tyle problemy z legalizacją związków, co zorganizowaniem przyjęcia weselnego, gdyż na kilka miesięcy w roku branża gastronomiczna została wyłączona z działalności lub mocno ograniczona. W powiecie zawarto 325 ślubów i było to o 20 procent mniej niż rok wcześniej (407). Prawie o połowę mniej ślubów było w gminie Mirzec (71 - 37), a prawie tyle samo w gminie Pawłów (73 - 71).Jeśli chodzi o rozwody to widzimy tu zróżnicowanie. W dwóch gminach: Starachowice i Brody liczba rozwodów zarejestrowanych przez USC jest niższa w 2020 roku niż w 2019 roku. W gm. Mirzec i Pawłów orzeczeń o rozpadzie małżeństwa było więcej w ub. roku niż w 2019. Tylko w gm. Wąchock ta liczba była jednakowa - zarówno w 2019, jak i w 2020 roku odnotowano po 4 rozwody.
Jak podają socjologowie, w ostatnich latach cały czas wzrasta liczba małżeństw o ponad 15-letnim stażu małżeńskim, które podejmują decyzję o rozstaniu się. Okazuje się, że w wielu przypadkach, w których dzieci były głównym spoiwem niezbyt udanego związku, usamodzielnienie się potomstwa najprawdopodobniej wyzwala gotowość do rozstania się, gdy ma się już świadomość, iż nie krzywdzi to nikogo.
Zawsze jednak warto szukać fachowej pomocy wśród terapeutów, specjalistów z zakresu wsparcia i pomocy rodzinie, mediatorów, którzy pomogą zażegnać konflikt lub zrozumieć nasze wzajemne oczekiwania.
Starachowice
małżeństwa 2019 - 170
rozwody 2019 - 103
małżeństwa 2020 - 147
rozwody 2020 - 84
Brody
małżeństwa 2019 - 42
rozwody 2019 - 25
małżeństwa 2020 - 34
rozwody 2020 - 15
Mirzec
małżeństwa 2019 - 71
rozwody 2019 - 4
małżeństwa 2020 - 37
rozwody 2020 - 15
Wąchock
małżeństwa 2019 - 51
rozwody 2019 - 4
małżeństwa 2020 - 36
rozwody 2020 - 4
Pawłów
małżeństwa 2019 - 73
rozwody 2019 - 23
małżeństwa 2020 - 71
rozwody 2020 - 21
Elżbieta Orzechowska, prowadzi poradnictwo rodzinne w parafii pw. Św. Trójcy w Starachowicach
- Według mnie młodzi ludzie z większą trudnością niż poprzednie pokolenia stawiają sobie długoterminowe cele. Dotyczy to nie tylko założenia rodziny, ale mistrzostwa w zawodzie, stabilizacji. Presja informacyjna wdrukowała przymus zmienności, podążanie za nowoczesnością, modą. Wartości takie, jak ród, dziedzictwo przodków, ojcowizna zostały wyparte przez "bycie na czasie". Lęk, że nie wykorzystamy wszystkich swoich możliwości, blokuje nasz rozwój we wszystkich sferach. Nie można wszak efektywnie podążać w przeciwnych kierunkach.
Z moich 30-letnich obserwacji wynika, że słabsze duchowo jednostki, bez własnego wysiłku i postępu rozwoju osobowości, ten prąd uniesie w stronę hedonizmu.
Wzrastająca liczba rozwodów bardzo mnie martwi. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie autora, ale zacytuję myśl, którą z każdym rokiem życie potwierdza coraz więcej obserwacji: "Pan Bóg zawsze nam wybaczy złamane słowo, ludzie czasami, własne lustro - nigdy". I skoro świadomie i dobrowolnie przyrzekaliśmy sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską i wytrwanie przy drugiej osobie, to nasze lustro nam tego nie zapomina.
Marta Majkusiak, terapeuta, doradca, prezes Stowarzyszenia Pomoc Rodzinie "Przystań"
- Na co dzień mam raczej do czynienia z osobami, które w konfliktach rodzinnych pozostają od lat, aniżeli są to osoby młode wstępujące w związek małżeński. Niemniej obserwując dorosłe dzieci, które wzrastały w rodzinie dotkniętej przemocą, ich decyzje o zawieraniu związków małżeńskich są odkładane w czasie lub też szybko "uciekają" z rodzinnego domu. Różnica jest taka, że w razie problemów wiedzą, gdzie szukać pomocy wyspecjalizowanych instytucji, co skraca ich cierpienie i całej rodziny.
Obecny czas: pandemii, zamkniętych instytucji, braku perspektyw, możliwości snucia planów, niewiedzy, jak będzie wyglądał świat za jakiś czas, nie sprzyja zakładaniu rodziny. Wiele par odkłada te decyzje w czasie lub decyduje się ślub cywilny bez weselnego przyjęcia. Czekają na tzw. lepszy czas.
Natomiast jeśli chodzi o rozwody, to z moich obserwacji wynika, że ich głównym powodem są uzależnienia (głównie od alkoholu) z przemocą w tle. Pandemia temu sprzyja niestety. Ofiary przemocy zamknięte są w domach z oprawcami. Poza tym utrudniony jest dostęp do uzyskania fachowej pomocy, skorzystania z mediacji, które mogłyby pomóc przetrwać kryzys. Tam, gdzie nie ma szans na naprawę związku trudno z kolei podjąć szybko i skutecznie kroki prawne.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie