
Jak mówi, powrót do Starachowic jest zawsze bolesny, ale konieczny. Lubi popatrzeć na swój dom w Wierzbniku. Miał prawie 11 lat kiedy wybuchła wojna, przeżył ten trudny czas, co nie wszystkim było dane... Howard Chandler, ocalały z Holocaustu mieszkaniec dawnego Wierzbnika, który wieńczy 400 lat, po raz kolejny zawitał w rodzinne strony.
To już 12 wizyta Howarda Chandlera w Starachowicach, który 22 czerwca wraz z 70-osobową delegacją gości ze Stanów Zjednoczonych i Kanady odwiedził Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. Od tego miejsca rozpoczął sentymentalną podróż w czasie do 1939 roku, kiedy zastała ich wojna w Wierzbniku...
- Kiedyś przyjeżdżałem tu z rodziną i przyjaciółmi. Od kilku lat zabieram i starszych i młodzież, nauczycieli, by opowiedzieć, co widziałem na własne oczy, czego doświadczyłem. Jestem tu po to, by zmotywować młodzież do pracy na rzecz tolerancji i pokoju, na rzecz lepszego świata. Bez historii nie ma przyszłości - mówi.
Jak dodaje, w Wierzbniku mieszkali i Żydzi i katolicy, razem pracowali, mieszkali, chodzili do szkoły we względnej harmonii. Aż do momentu, kiedy wkroczyli Niemcy. Wszystko się zmieniło, zaczęły się okrutne czasy okupacji.
- Pierwsze co zrobili to spalili synagogę, która znajdowała się koło mojego domu. W 1941 roku, Niemcy utworzyli na rynku getto, które z dnia na dzień było coraz bardziej zaludnione. Ojciec zdawał sobie sprawę, że szansą na ocalenie jest praca na rzecz niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Zdobył dla nas pozwolenie na pracę, choć miałem wtedy 14 lat. Latem 1942 roku na runku stanęła szubienica, gdzie ginęli ludzie, inni byli zaganiani do transportu kolejowego i wywożeni do obozów, skąd nie wrócili.
Ocalał tylko on ze starszym bratem... Pod tablicą upamiętniającą 4500 Żydów, przymusowo przesiedlonych, prześladowanych i zamordowanych przez Niemców w latach 1939-45 zapalano znicze i położono wiązanki kwiatów. Grupa wzięła udział w nabożeństwie za zmarłych na cmentarzu żydowskim przy ul. Bieszczadzkiej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie