
19 lutego upamiętnimy Zygmunta Procha, żołnierza, policjanta, twórcy i szefa komórki kontrwywiadu Komendy Obwodu Iłża Armii Krajowej krypt. "Baszta".
Starosta Starachowicki, Komendant Powiatowy Policji w Starachowicach oraz Przewodniczący Powiatowej Rady Pamięci zapraszają na uroczyste obchody 81. rocznicy śmierci por. Zygmunta Procha w 25. rocznicę odsłonięcia tablicy pamiątkowej.
Uroczystości odbędą się 19 lutego 2025 roku o godzinie 15:00 przy tablicy pamiątkowej przed Komendą Powiatową Policji w Starachowicach.
W programie:
- wystąpienia zaproszonych gości,
- złożenie kwiatów i zapalenie zniczy przy tablicy pamiątkowej,
- złożenie kwiatów i zapalenie zniczy na grobie por. Zygmunta Procha na cmentarzu przy ul. Zgodnej.
***
Zygmunt Proch urodził się w Kawęczynie, w powiecie sochaczewskim, 12 maja 1906 r. Jego dziadek walczył w powstaniu styczniowym a ojciec był żołnierzem Legionów Polskich. Po ukończeniu Gimnazjum Towarzystwa im Jana Zamojskiego w Warszawie, w 1928 r. wstąpił do Szkoły Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu. Po jej ukończeniu mianowany został ppor. rezerwy, a po odbyciu ćwiczeń - porucznikiem. Ukończył również studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę podjął w Policji Państwowej gdzie został podkomisarzem w Wydziale Śledczym stołecznej Komendy Głównej.
Po napaści Niemiec na Polskę, został ewakuowany na wschód, do Równego. Tam jednak dostał się do sowieckiej niewoli, z której wykupiła go żona. Po wielu trudach rodzinie udało się powrócić do podbitej przez Niemców Warszawy.
Tu, por. Zygmunt Proch podjął pracę w podporządkowanej Niemcom Policji Polskiej Generalnego Gubernatorstwa, tzw. granatowej policji. Równocześnie podjął działalność w ZWZ – AK. Pod koniec 1939 r. rozkazem zwierzchników został skierowany do Starachowic, w celu zorganizowania komórki kontrwywiadu wojskowego iłżeckiego Obwodu ZWZ - AK noszącego m.in. kryptonim "Baszta" i w krótkim czasie ją zorganizował. W pracy konspiracyjnej posługiwał się pseudonimami: "Andrzej", "Staszek", "Wójcik" . Do pracy w policji przyjmował ludzi będących już żołnierzami AK, natomiast tych którzy już byli policjantami, wciągał do pracy konspiracyjnej w szeregach AK. Zwalczał bandytyzm, uprzedzał o planowanych przez Niemców aresztowaniach i łapankach, dzięki czemu dziesiątki osób uniknęły śmierci. Dokumentował popełnione przez okupanta zbrodnie. Uwalniał z aresztu ludzi z podziemia. Nie ma chyba działającego w tych okolicach oddziału partyzanckiego, który nie korzystałby z jego pomocy. Na strychu swego domu, ryzykując życie własne i rodziny ukrywał poszukiwanych przez Niemców ludzi w tym również Żydów. Ukrywał ich także w mieszkaniach przyjaciół, zapewniając im względna ochronę ze strony policji. Niemcy byli coraz bliżej odkrycia konspiratora. Przeczuwał to. Chciał uciekać ze Starachowic . Nie zdążył. W dniu 19 lutego 1944 r. rano Niemcy otoczyli jego dom. Nie poddał się. Zmarł w skutek ran poniesionych w walce. Uczestnicy skromnej uroczystości pogrzebowej na cmentarzu przy ul Zgodnej w pewnym momencie usłyszeli dobiegający z pobliskiego lasu śpiew. Tak żołnierze Armii Krajowej żegnali partyzancką piosenką swego kolegę.
Rys historyczny - Robert Pióro
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie