
30 października na drzwiach biura firmy sprzątającej starachowickiego szpitala pojawił się dość niewybredny komunikat...
- Jest tam bardzo uwłaczający zakaz, że zacytuję "Zakaz zawracania d..." plus odpowiedni rysunek. To pokazuje bardzo wyraźnie, jak kierownictwo traktuje swoich pracowników i jak lekceważą pozostały personel lecznicy. Szkoda, że dyrekcja nie chce czy też nie może nic z tym zrobić. W innych zakładach za takie zachowanie grozi zwolnienie z pracy... - interweniuje Czytelnik.
Jak poinformowały służby szpitala, spółka Impel, której interwencja dotyczy, jest podmiotem zewnętrznym, który w wyniku postępowania przetargowego dzierżawi pomieszczenia od Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach i świadczy na rzecz podmiotu leczniczego usługę w zakresie kompleksowego utrzymania higieny, dezynfekcji, gromadzenia odpadów szpitalnych, utrzymania czystości i porządku terenów zewnętrznych, usługi transportu wewnętrznego oraz wykonywanie czynności pomocniczych.
Po otrzymaniu wiadomości od redakcji dyrekcja PZOZ podjęła czynności kontrolne. Sprawdzono oznakowanie drzwi biura firmy zewnętrznej na poziomie - 1 i potwierdzono stan faktyczny zgodny z przesłanym przez redakcję zdjęciem.
- W związku z tym podjęto natychmiastową interwencję celem usunięcia niestosownego oznakowania. Wyrażono kategoryczną dezaprobatę wobec działania rażąco sprzecznego z zasadami współżycia społecznego i przekazano sprawę do wyjaśnienia władzom spółki Impel z siedzibą we Wrocławiu - informuje Małgorzata Kałuża, rzecznik szpitala.
Paweł Gudwański, prezes Zarządu Impel Facility Services Sp. z o.o. przeprosił w imieniu spółki za zaistniałą sytuację, podziękował za zgłoszenie tej sprawy i odniósł się do niej:
"Treść napisu umieszczonego na drzwiach biura jest absolutnie sprzeczna z naszymi standardami i zasadami komunikacji opartymi na wzajemnym szacunku. Spółki Grupy Impel kategorycznie zaprzeczają jakiegokolwiek przyzwolenia do stosowania tego typu praktyk.
Po otrzymaniu informacji o powyższym incydencie, natychmiast podjęliśmy kroki w celu rzetelnego wyjaśnienia tej sprawy, w przypadku zawinionego działania zobowiązujemy się do wyciągnięcia stosownych środków dyscyplinarnych.
Niezależnie, zobowiązujemy się do przeprowadzenia rozmów z naszymi pracownikami na terenie Państwa placówki o zaistniałym zdarzeniu, w celach prewencyjnych.
Jednocześnie podkreślamy, że temat standardów komunikacji jest jednym z elementów cyklicznych szkoleń organizowanych dla naszych pracowników, które w związku z zaistniałym incydentem zobowiązujemy się niezwłocznie powtórzyć" - wyjaśnił.
Dyrekcja PZOZ w Starachowicach ubolewa nad nieprzemyślanym zachowaniem załogi firmy zewnętrznej i wielce niestosownym oznakowaniem biura. Zarówno pracownicy, jak i współpracownicy firmy zewnętrznej, a także podmiotu leczniczego mogli się poczuć głęboko dotknięci obraźliwym komunikatem.
Incydent godzi zarówno w dobre imię spółki Impel, jak i podmiotu leczniczego. Ze strony dyrekcji PZOZ nie ma przyzwolenia na zachowanie uwłaczające godności człowieka i naruszające poczucie własnej wartości odbiorców ww. komunikatu, a także brak szacunku i lekceważący stosunek do interesantów. Oczekujemy od naszego kontrahenta podjęcia zdecydowanych działań tj. wyciągnięcia zapowiadanych konsekwencji służbowych oraz wyeliminowania podobnych zachowań w przyszłości.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Aż tak? U logopedy ćwiczymy poprawną wymowę: ZąB, zupa ZęBOWA ,DĄB ....zupa DĘBOWA.
Chamstwo w każdej formie trzeba tępić . Spółka Impel świadczy usługi na słabym poziomie i pewnie ma szereg interwencji na temat swojej pracy... Wyobrażam sobie jak personel biurowy traktuje interesantów. Wywalić z roboty i tyle...
Jasne, że zacytuję:" Chamstwu w życiu należy się przeciwstawić siłom, kulturom i godnościom osobistom".
Czy Anna G jest zadowolona ?
Szacunek dla pracownika???Dobre sobie.
Szacunek dotyczy obu stron . Ze strony pracownika wobec pracodawcy również i odwrotnie . Myślę ,że to należy traktować jako formę żartu ,a nie kręcić aferę na całą Polski . Niech pierwszy rzuci kamieniem ten , kto nie obrażał pracodawcy i ten ,kto nie zwracał uwagi pracownikowi . Ludzie wyluzujcie i spuście powietrze . Na litość boską ! Co z tym narodem się dzieje ? Wszyscy na wszystkich szczują. Co ja bym dała żeby wróciły czasy z przed 30 lat ,gdzie ludzie żyli biednie ale mieli poczucie humoru ,robili sobie psikusy itp Nie pozdrawiam aferzystów i manipulantów. A tego co to rozkręcił , to rzeczywiście bym zwolniła za robienie gówno burzy z niczego .