Reklama

(Nie)pewny los ciężarnych pacjentek

Ograniczone wizyty w gabinetach prywatnych, zamknięty oddział ginekologiczno-położniczy w starachowickim szpitalu, do tego zbliżający się termin porodu - taka sytuacja nie napawa optymizmem, przeciwnie wywołuje uzasadniony strach i obawę u przyszłych rodziców. Jak sobie radzą a jakie bolączki towarzyszą ciężarnym kobietom, które oczekują dziecka?


Narodziny dziecka to bardzo ważne i doniosłe wydarzenie w życiu każdej kobiety. Zmienia ono dotychczasowe życie nie tylko mamy, ale całej rodziny. Z oczywistych względów każdy chce się do tego przygotować, jak najlepiej. Spakowana torba dla przyszłej mamy, wyprawka dla malucha, który ma przyjść na świat to jednak nie wszystko, tym bardziej, że narodziny mogą się okazać nagłe i niespodziewane. Na to, co ewentualnie można i da się przewidzieć przyszyli rodzice chcą być przygotowani. Ale jak to zrobić w sytuacji pandemii koronawriusa, kiedy cała służba zdrowia postawiona jest na głowie a wizyty w gabinetach zostały ograniczone do kompletnego minimum?


Mój lekarz zawiesił wszystkie wizyty swoich pacjentek do odwołania. Z kalendarza ciążowego wynika, że powinna teraz wykonać badanie USG połókowe. Niestety nie mam jak i gdzie tego zrobić. Lekarze odmawiają, argumentując, że przyjmują tylko swoje pacjentki. Poza tym w ogóle ograniczyli wizyty do minimum i przyjmują tylko w uzasadnionych przypadkach. Chciałbym wiedzieć, czy dziecko jest zdrowe i stosować się do ogólnych zaleceń, ale to niemożliwe. Cała sytuacja mnie bardzo stresuje, mimo, że do porodu zostało jeszcze kilka miesięcy. Ta niepewność, ile to wszystko jeszcze potrwa, gdzie będę rodzić jest okropna - mówi o swoich obawach nasza Czytelniczka.


Tymczasem ginekolodzy ograniczają wizyty do minimum z oczywistych względów bezpieczeństwa.


Jeśli to nie pilne badania to lepiej je odłożyć na potem aż sytuacja się unormuje. Lepiej niech pacjentki zostaną w domu i nie narażają siebie i dziecka. Tylko w sytuacjach nagłych i wymagających faktycznej interwencji przyjmujemy. Wątpliwości zawsze można rozwiać telefonicznie - sugeruje medyk ze Starachowic.


Sytuacja pacjentek z terenu powiatu starachowickiego komplikuje sięę o tyle, że nasz szpital został przekształcony w jednoimienny szpital zakaźny. Z oczywistych powodów pacjentki nie są przyjmowane tu na oddział ginekologiczno-położniczy. Co do zasady dedykowany jest im szpital w Busku Zdroju, który miał przyjmować nasze pacjentki do porodu, ale z uwagi na odległość, najwięcej przypadków trafia do ościennego szpitala w Skarżysku-Kam.


Oddział położniczy jest obłożony - przyznaje Krzysztof Grzegorek, ginekolog-położnik, zastępca dyrektora szpitala w Skarżysku-Kam. - Mamy więcej pacjentek, gdyż obsługujemy dwa powiaty: starachowicki i skarżyski.


Czy w związku z panującą sytuacją epidemiologiczną, ciężarne kobiety obowiązują jakieś szczególne wytyczne i zalecenia? O czym powinny wiedzieć szykując się do najważniejszego wydarzenia w życiu?


Nie ma tu jakiś nadzwyczajnych wymogów i wytycznych. Każda pacjentka przed przyjęciem na oddział przechodzi  wstępną selekcję, która odbywa się w namiocie przed szpitalem. Tam przeprowadzany jest wywiad epidemiologiczny, mierzona jest temperatura. Jeśli nic nie budzi wątpliwości wówczas pacjentka otrzymuje kartę, z którą idzie do przyjęcia na oddział. To jedyna uciążliwość, choć tak naprawdę trudno to traktować w kategoriach uciążliwości. Chodzi wyłącznie o ochronę zdrowia tych pacjentek, które się do nas zgłaszają, jak również tych, które już przebywają na oddziale z dziećmi - mówi doktor Grzegorek.


A co w sytuacji pacjentek, które budzą podejrzenia? Są one odsyłane do szpitali zakaźnych...


W przypadku skarżyskiego szpitala mieliśmy jeden taki przypadek i pacjentka trafiała do szpitala w Starachowicach - dodaje K. Grzegorek.


Wedle stanowiska Krajowego Konsultanta w Dziedzinie Neonatologii, zaleca się: czasową separację matki od dziecka (np.: w osobnym pokoju) do momentu potwierdzenia badaniami, że matka nie jest zakażona COVID-19 lub nie ma już zagrożenia zakażenia noworodka (na podstawie wyników badań wykonanych w odstępie 24h godzin). Jeśli nie jest możliwe odseparowanie noworodka w osobnym pomieszczeniu może się on znajdować w pokoju z matką, ale w odległości minimum 2m oraz z zastosowaniem fizycznych barier ochronnych takich jak zasłona/parawan między matką a dzieckiem. Preferowanym rozwiązaniem jest sprawowanie opieki przez zdrowego członka rodziny, jeśli jest to niemożliwe opiekę może sprawować matka z zachowaniem zasad higieny i bezpieczeństwa takich jak częste mycie rąk oraz zastosowanie maseczki ochronnej przez matkę na czas kontaktu z dzieckiem".

Zgodnie z wytycznymi prezesa Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego: "po porodzie w przypadku kobiet obserwowanych w kierunku zakażenia, pokarm powinien podlegać pasteryzacji i zgodnie z obecną wiedzą może być podany dziecku. W przypadku kobiet z potwierdzonym zakażeniem pokarm powinien być utylizowany. W przypadku kobiet zakażonych nie należy bez wskazań hamować laktacji. W momencie potwierdzenia ustania ryzyka transmisji zakażenia będą one mogły karmić dziecko naturalnie. W przypadku obecności zakażenia dziecko należy izolować od matki do chwili zakończenia możliwości transmisji infekcji".

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do