Reklama

Nie damy zapomnieć o klinikach!

Wciąż ogromna rzesza pacjentów jest zainteresowana reaktywowaniem Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Starachowicach. Czy to jeszcze możliwe?


Dr Krystyna Latała-Musiał straciła już nadzieję na reaktywację PAKS w Starachowicach. Poza determinacją pacjentów - jak mówiła - nie widzi już możliwości odwrotu. - To jest porażka społeczna i strata społeczna, wiele miesięcy walki o dobro społeczne, bez sensu - stwierdziła na spotkaniu z mieszkańcami, pacjentami AHP, którzy jednak mocno wierzą, że jeszcze coś można zrobić.

W swoich staraniach nie ustają członkowie stowarzyszenia EkoSerce, które było inicjatorem piątkowego spotkania (18 maja) w Spółdzielni Mieszkaniowej. Pisali już chyba wszędzie, gdzie się dało, poruszając nawet instytucje kościelne, zamawiając Msze św. w tej intencji. Bez efektów.


Nie ma osoby odpowiedzialnej za zamknięcie klinik. Staliśmy się testerem sieci szpitali. Po pół roku widzimy, jak to działa. Narodowy Fundusz Zdrowia twierdzi, że nie ma skarg na sytuacje, z którymi mamy do czynienia, że kardiologia jest zabezpieczona w 140 proc. Skoro tak, mamy dziś dla państwa karteczki z adresem NFZ w Kielcach - napiszcie, jak ta sytuacja wygląda - zachęcała Joanna Matysek, członek Stowarzyszenia EkoSerce.


Co dalej z klinikami? Nikt nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. Swoje wsparcie w tej nierównej walce, z pozycji sejmowej opozycji zadeklarowała Marzena Okła-Drewnowicz, posłanka Platformy Obywatelskiej.


Nie wolno dać zapomnieć, że w Starachowicach była klinika, że są tu ludzie, którzy z niej korzystali - mówiła.


Głosów wdzięczności i uznania dla medyków PAKS padało z sali bardzo wiele. Pacjenci ze łzami w oczach mówili, że doktorowi Dzikowi zawdzięczają zdrowie i życie. Jego obecność i wypowiedź została entuzjastycznie przyjęta.


Przyjechałem na to spotkanie przez szacunek do pacjentów, byłych współpracowników i siebie samego. Zastanawiałem się, co powiedzieć? Jest tak, jak miało być, jak chcieli tego organizujący służbę zdrowia w państwie, jak chciała tego władza publiczna - mówił dr Grzegorz Dzik, były dyrektor Centrum Kardiologiczno-Angiologicznego PAKS w Starachowicach, obecnie ordynator oddziału kardiologicznego PAKS w Nysie, gdzie prowadzi ośrodek sercowo-naczyniowy. - Zabezpieczona kardiologia w 140 proc i 240 proc. chirurgia naczyń - skoro jest tak dobrze, to o czym świadczy państwa obecność? Jeśli o zamknięciu klinik zdecydowała polityka, to nie jest to straszny potwór, tylko stoją za tym ludzie. Reaktywacja klinik to jest sprawa między wami a państwa reprezentantami. To jest jedyna droga. Tylko wyrażona wola i jasne zobowiązania dla tych, którzy reprezentują społeczeństwo jest kluczem do załatwienia tej sprawy.


PAKS nie przestały istnieć, bo weszła sieć szpitali. Sieć szpitali dawała klinikom trzy możliwości prawne, byśmy istnieli, ale nie było takiej woli. To władza publiczna chciała, żebyśmy przestali działać - podsumował dr Dzik zachęcając do dalszej aktywności.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do