Reklama

Nadzieja umiera ostatnia...

Najbliższe miesiące mają odpowiedzieć na pytanie, jak zostaną zagospodarowane budynki Szkoły Podstawowej nr 11 i Gimnazjum nr 3 w Starachowicach, który od września zostanie pusty. Zwołane w tej sprawie konsultacje, na wniosek rodziców, niestety nie dały takiej odpowiedzi.


Drugie konsultacje społeczne (17 kwietnia) w sprawie zagospodarowania budynków Szkoły Podstawowej nr 11 i Gimnazjum nr 3 w Starachowicach nie przyniosły oczekiwanego dla rodziców przełomu w sprawie. Oczekiwali, że przy wspólnym stole, po wspólnej rozmowie zapadną kompromisowe decyzje, które będą satysfakcjonujące dla obu stron. Tymczasem wydaje się, że sprawa utknęła w martwym punkcie i jedynym "słusznym" rozwiązaniem, jakie pozostaje jest przeniesienie Zespołu Szkół Zawodowych nr 3 w Starachowicach z ul. Szkolnej do budynku Gimnazjum nr 3 przy ul. Leśnej.

Z taką, wspólną propozycją władz miasta i powiatu, od początku nie zgadzają się rodzice i grono pedagogiczne. Dlatego zaproponowali konsultacje. Przedstawili na nich swoje pomysły i propozycje na wypełnienie pustej przestrzeni szkolnej. Niestety żadna z sugestii nie przypadła do gustu decydentów.

Służby powiatu odpowiadając na propozycje przeniesienia do budynku gimnazjum placówek i jednostek im podległych (m.in. Państwowe Ognisko Plastyczne, Międzyszkolny Ośrodek Gimnastyki Korekcyjnej i Kompensacyjnej, czy Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna), stwierdziły, że "nie planują ich umieszczenia w Gimnazjum nr 3. Jedyne co, by widzieliby w budynku po Gimnazjum nr 3 to ZSZ nr 3".

Podczas konsultacji oceniono powierzchnie obu budynków pod kątem adaptacji ich na ośmioklasową szkołę podstawową. I jeden i drugi budynek wydaje się za mały, tymczasem zajęcie obu budynków na potrzeby jedenastki nie wchodzi w grę. Do problemu ciasnych szatni i przebieralni na w-f, co było zgłaszane przez rodziców odniosła się dyrektor szkoły.


Szatnie zostały rozbudowane, nie jest to szczyt luksusu, ale każde dziecko ma wieszak. Problem jest wtedy, kiedy kończą klasy młodsze i odbierają dzieci opiekunowie. Robi się ciasno - mówiła Dorota Próchnicka, dyrektor SP nr 11. - Gdybyśmy utrzymali nabór na poziomie trzech klas pierwszych, co roku brakowałoby jednej klasy. Poza tym musielibyśmy się zastanowić, gdzie urządzić pracownie chemiczną i fizyczną. Jeśli dostalibyśmy do dyspozycji halę sportową, wtedy klasy młodsze miałyby zapewnione zajęcia w-f na sali gimnastycznej.

Z tego wynika, że potrzeba dodatkowo dwóch sal lekcyjnych. Rozważymy możliwości techniczne ich zorganizowania. Jeśli chodzi o zagospodarowanie pozostałej części, to państwa propozycje nie spotkały się z przychylnością powiatu. Będziemy analizować inne potrzeby - mówiła Ewa Skiba, zastępca prezydenta miasta odnosząc się do pomysłu utworzenia w szkole Izby Pamięci patrona Jana Piwnika "Ponurego" na wniosek rodziców.




Takie stanowisko włodarzy nie usatysfakcjonowało rodziców, którzy uznali, że po konsultacjach są w punkcie wyjścia. Padło pytanie, czy aktualny jest wariant budowy mieszkań socjalnych w budynku po SP nr i przeniesienie jedenastki do gimnazjum.


Naszą chęcią jest polepszenie warunków dla dzieci, dlatego lepszym wyborem byłoby przeniesienie się do gimnazjum - mówiła Sylwia Misztak, rodzic. - Sugerujemy odciąć tzw. długie korytarze (cały budynek równoległy do ulicy Leśnej) a nam pozostawić resztę z blokiem żywieniowym. Niech będą mieszkania, przyjdą rodziny z dziećmi, to przysporzy szkole dodatkowo uczniów.


Rozważymy to technicznie i kosztowo - mówiła E. Skiba.




Wątpliwości jednak rozwiał prezydent miasta Marek Materek, który poinformował, że adaptacja szkoły na mieszkania to wydatek, na który w tej chwili miasto nie ma pieniędzy.

Od rodziców padł też pomysł przeniesienia MOPSu do budynku SP nr 11. Na to również miasto nie ma funduszy.


Przenosząc III LO do Gimnazjum nr 4 podkreślali państwo lepsze warunki, konkurencyjność, szansę dla szkoły. A o naszej szkole mówi się tylko w kategorii kosztów - mówiła Sylwia Ronduda, przewodnicząca Rady Szkoły.


Moim założeniem od początku było jedno: by te budynki służyły oświacie - mówi M. Materek. - Żeby stworzyć mieszkania trzeba mieć na wkład własny. Nie dysponujemy funduszami na adaptacje pomieszczeń pod MOPS. Przeniesienie ZSZ nr 3 na Leśną wiązałoby się tylko z kosztami przewiezienia mebli itp., bo tam nie ma żadnej pracowni, gdzie byłby jakieś maszyny przytwierdzone na stałe.




Ostatecznie stanęło nad wyborem spośród dwóch wariantów: stara szkoła plus łącznik, albo Gimnazjum plus łącznik, tyle, że to pozbawiłoby jedenastkę bloku żywieniowego.

Jak podsumował prezydent w ciągu kilku miesięcy, podejmie decyzję.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do