
To miał być rewanż za porażkę, poniesioną w meczu wyjazdowym w rundzie jesiennej przedwcześnie zakończonego sezonu. Ekipa Arkadiusza Bilskiego uległa przed własną publicznością GKS-owi Nowiny 1:3. Nadzieje Staru Starachowice (IV liga świętokrzyska) w końcówce przywrócił gol Jakuba Nowocienia, ale było to wszystko na co na tego dnia pozwoliła defensywa rywali.
W listopadzie ub. roku starachowiczanie musieli uznać wyższość drużyny z Nowin, przegrywając ostatecznie 2:3. Spotkanie w ramach 17. kolejki przeszło do historii z jednego powodu. Po pierwszych 45 minutach, to goście byli bliżsi wywalczenia 3 punktów. Star po dwóch trafieniach Bartosza Sota w 10 i 22. minucie prowadził już 2:0. W drugich trzech kwadransach, przyjezdni dali się zaskoczyć trzykrotnie. Do siatki Staru trafiali: Dawid Dorowski, Łukasz Jamróz, a także Kamil Blicharski. W połowie czerwca 2020 r. obie ekipy miały spotkać się ponownie, tym razem na stadionie przy ul. Szkolnej w Starachowicach. Epidemia wirusa SARS-CoV-2 sprawiła, iż rozgrywki IV ligi zostały przerwane i już niedokończone. Do meczu zatem nie doszło.
Sobotni mecz miał dać odpowiedź na pytanie, czy w nowej, ligowej kampanii ekipa z miasta nad Kamienną, będzie w stanie ograć jednego z kandydatów do awansu do III ligi. Choć mecz zakończył się porażką popularnych zielono-czarnych, gospodarze mogli pokusić się przynajmniej o remis. W końcówce nadzieję na korzystny rezultat dało trafienie Jakuba Nowocienia. Starachowiczanie z gola kontaktowego nie cieszyli się jednak zbyt długo. 60 sekund później na listę strzelców wpisał się najlepszy snajper poprzedniego sezonu Jakub Olearczyk, który tym samym postawił kropkę nad i. Trzy punkty pojechały do Nowin.
- Niestety taki jest futbol. Zdobyliśmy gola na 1:2, ale nie zdołaliśmy doprowadzać do remisu. Losów rywalizacji nie udało się odwrócić. Za zaangażowanie, walkę i charakter do ostatniego gwizdka naszej drużynie, na pewno należą się słowa pochwały – powiedział Arkadiusz Bilski, szkoleniowiec Staru, który zdecydował się na identyczną 11 jak w wygranym meczu z Lubrzanką w Kajetanowie.
W wyjściowym składzie znalazło się miejsce dla wracającego po drobnym urazie Karola Kopcia. - Na tle wymagającego przeciwnika, prezentowaliśmy się solidnie. Porażka nie robi nam żadnej ujmy na honorze. Wręcz przeciwnie, postaramy się jak najszybciej wyciągnąć wnioski ze straty punktów. Nie jesteśmy jeszcze na tyle doświadczoną drużyną. Doświadczenie w kolejnych spotkaniach na pewno będziemy zbierać. Odpowiednie podejście do spotkania buduje na przyszłość. W kolejnych potyczkach o punkty, postaramy się zrobić wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony – dodał trener starachowickiego teamu.
W zespole gospodarzy znalazło się miejsce dla Patryka Kosztowniaka. Prawy obrońca, przed gwizdkiem rozpoczynającym mecz, otrzymał z rąk prezesa klubu Emila Krzemińskiego oraz kierownika drużyny Rafała Obrębskiego pamiątkową paterę, z okazji jubileuszu 10-lecia występów w Starze. - Mieliśmy sytuację ku temu, by zmienić wynik i odwrócić losy rywalizacji. Niestety nie udało się skierować piłki do siatki. To główny powód porażki. Rywal wykorzystał praktycznie wszystkie okazje do zdobycia bramek. Skontrował nas w momencie, kiedy zamierzaliśmy doprowadzić do remisu. Umiejętności i to w jaki sposób byliśmy zaangażowani w mecz, napawa mnie optymizmem. Wierzę, że przyszłość maluje się w jasnych kolorach – zaznaczył szkoleniowiec zielono-czarnych, który w drugiej połowie postawił na ofensywę. Na murawie zameldowali się młodzi gracze, którzy jeszcze do niedawna reprezentowali barwy Juventy, w tym m.in. pomocnik Filip Anduła i napastnik Adam Hamera. Dla drugiego z wymienionych był to debiut w teamie Bilskiego.
- Na pewno brakuje tym zawodnikom ogrania i doświadczenia. Obaj to w jaki sposób pokazali się przed miejscową publicznością, predysponuje ich do tego, by walczyć o miejsce w podstawowym składzie. Zapewne będą chcieli naciskać na innych zawodników. To wyjdzie im tylko na dobre – mówił trener Bilski.
W bramce Staru z dobrej strony pokazał się Dominik Dziułka, który zwłaszcza po zmianie stron w kilku sytuacjach musiał ratować drużynę przed stratą gola. - Dominik od pewnego czasu udowadnia, iż jest solidnym golkiperem. Nie ma przypadku w tym, że stoi między słupkami. To, że może popisywać się swoimi umiejętnościami, nie świadczy dobrze o naszej postawie. Oznacza to, że mogliśmy stracić kolejne bramki. W ostatnich minutach nie mieliśmy czego bronić. Chcieliśmy pozostawić po sobie dobre wrażenie. Niestety nie udało się – podkreślił coach.
W najbliższą sobotę, Star zmierzy się na wyjeździe z Nidą Pińczów. Czy zdaniem trenera Bilskiego będzie faworytem tej konfrontacji? - Doświadczenie jakie zbierzemy w rywalizacji z mocniejszymi zespołami, wyjdzie nam tylko na dobre. Młodzi zawodnicy pokazują, że warto stawiać na nich. Faworytem IV ligi na pewno nie jesteśmy, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, ilu zawodników pożegnało się z klubem w czasie przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa. Budujemy zespół. Staramy się grać dobrze do przodu, ale niekiedy zapominamy o obronie. W meczu z GKS-em Nowiny, zostaliśmy za to skarceni – zakończył Bilski.
IV liga świętokrzyska
2. kolejka (25 lipca)
STAR STARACHOWICE – GKS NOWINY 1:3 (0:1)
0:1 Bartosz Papka (29), 0:2 Bartosz Papka (61), 1:2 Jakub Nowocień (89), 1:3 Jakub Olearczyk (90)
Sędziował: Albert Bińkowski (Skarżysko-Kam.). Widzów: ok. 200.
STAR: Dziułka - Kosztowniak, Gębura, Błaszczyk, Śmigielski, Kopeć (58. F. Anduła), Gołyski (86. Płatek), Sarwicki (69. Kidoń Ż), Nowocień, Fabjański (74. Błażejewski), Marzec (69. Hamera). Trener: Arkadiusz Bilski.
NOWINY: Gugulski - Bujak (87. Niebudek), Hińcza, Papka, Szmalec, Cichoń, Kołodziejczyk (72. Szewczyk), Grzela (72. Gadomski), Olearczyk (90. Kawecki), Boszczyk, Blicharski (85. Dorowski). Trener: Mariusz Ludwinek.
Następna seria gier
3. kolejka (1-2 sierpnia): Granat Skarżysko-Kam. - GKS Rudki, Spartakus Daleszyce – Lubrzanka Kajetanów, Neptun Końskie – Naprzód Jędrzejów, OKS Opatów – Orlicz Suchedniów, Hetman Włoszczowa – Moravia Morawica, GKS Nowiny – AKS Busko Zdrój, Nida Pińczów – Star Starachowice (sobota, godz. 17), Alit Ożarów – Pogoń Staszów, Wierna Małogoszcz – Partyzant Radoszyce, Łysica Bodzentyn – Czarni Połaniec.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie