
Zgodnie zapowiedzią mieszkańcy ul. Leśnej i Glinianej w Starachowicach publicznie po raz kolejny wyrazili swój sprzeciw wobec sprzedaży działek w ich sąsiedztwie. Był to protest wobec poczynań prezydenta Marka Materka. Mieszkańcy skierowali także list otwarty do radnych z z jego klubu.
W sobotnie południe, 22 lutego u zbiegu ul. Leśnej i Glinianej zebrało się kilkadziesiąt mieszkańców osiedla Skałka, którzy publicznie zaprotestowali wobec wyprzedaży majątku miasta. Planowane do sprzedaży działki określili mianem "Prywatny folwark prezydenta Starachowic".
DOŚĆ! ignorowania nas!", "Nasze miasto, nasza sprawa", "Radni patrzymy Wam na ręce", "NIE! dla wyprzedaży majątku miasta", "Zielone miasto - nie betonoza", "Prezydent mieszkańców czy deweloperów?", "Panowie radni nie bezradni", "Prezydencie my to żyjemy" - takie hasła przyświecały pikiecie osób, które po raz kolejny upominają się o wysłuchanie ich głosu.
Wyrazicielem ich zdania byli m.in. radni z Klubu TST Twój Samorząd Teraz. Jak mówił Mirosław Gęborek, ich głos jest kompletnie ignorowany, prezydent ma za nic zebrane podpisy mieszkańców i nie odpowiada na składane petycje.
Radny Dariusz Grunt stwierdził, że młodemu człowiekowi (mowa o prezydencie - przyp. red.) coś się w głowie namieszało a radni oddali mu pełnię władzy w zakresie wyprzedaży majątki gminy.
- Nie ma dialogu - ubolewał radny Konrad Rączka.
Głos mieszkańców
- Jesteśmy przeciwni marnowaniu pieniędzy jakie poszły na budowę parkingów. Dobrze nam się tu mieszka a za chwile nie będzie gdzie zostawić auta.
- Sprzeciwiamy się wyprzedaży atrakcyjnych terenów zielonych miasta. W zamian kupujemy na obrzeżach nie wiadomo co i po co i na to bierze się kredyty. Nie marnujmy pieniędzy, które są. Pomysły takie jak centrum przesiadkowe, przystanki zielone to wyrzucanie pieniędzy.
- Tu mieszkają ludzie w średnim wieku i starszym, ale kiedyś młodzi zamieszkają, jeśli już ma być ta betonoza, to inwestujmy w bunkry, których tu nie ma. Nie ma miejsc gdzie można się schronić przed słońcem. Kogo stać na deweloperskie bloki - mówili mieszkańcy.
Byli wśród niuch wyborcy marka Materka, którzy są bardzo rozczarowani ignorowaniem ich głosy, co więcej ubolewali, że prezydent przed wyborami nie grał w otwarte karty, tylko ukrywał swoje zamiary.
- Prezydent z nami nie rozmawia i to jest problem. Niech pan z nami rozmawia, ma Pan dobre gadane, na pewno się dogadamy - sugerowali mieszkańcy prosząc radnych, by przyszli i zobaczyli, jakich terenów miasto się pozbywa. Wyrazicielem młodego pokolenia był kilkuletni
Kacper, który prosił, by zostawić tą zieleń.
Mieszkańcy otaśmowali działki, drzewa, krzewy, chodniki i parkingi przeznaczone do sprzedaży, ponownie odczytano petycję do prezydenta, na którą nie raczył odpowiedzieć.
***
Wystosowano LIST OTWARTY do radnych
Mieszkańcy ul. Leśnej 14 i Glinianej 1 kierowali LIST OTWARTY do radnych z Klubu Marka Materka (Andrzejewski Tomasz, Cheda Agnieszka, Kamiński Marek (członek SSM), Konarski Mariusz (członek SSM), Niewczas Lidia, Nowak Jarosław, Nowakowski Marcin (członek SSM), Orkisz Włodzimierz, Sowula Marcin, Traczyk Ilona (członek SSM), Walendzik Michał, Wojtal Lidia, Zuba Dominik dotyczący zamiaru sprzedaży przez Prezydenta Miasta kolejnych działek przy ul. Leśnej - oraz działki ew. nr: 1/7 i 4/134 obręb nr 0005.
LIST OTWARTY
"Zwracamy się do Państwa Radnych z prośbą o poparcie naszego apelu o wstrzymanie sprzedaży działek leżących przed naszymi oknami. Działki te są pasem zieleni, oddzielającym nas od ruchliwej ulicy Leśnej, są zagospodarowane zielenią, drzewami, krzewami ozdobnymi oraz parkingami, które dla nas zostały zbudowane.
Sprzedaż działek prywatnym nabywcom powoduje nieodwracalną utratę majątku miasta, a także wzbudza nasze obawy co do przyszłego zagospodarowania tych działek.
Przypominamy, że mamy prawo współdecydować o naszym mieście i jego przyszłości. Tymczasem boimy się, że stracimy to, co dla nas ma dużą wartość. Od lipca 2024r. próbujemy nawiązać dialog z władzami miasta, jednak bezskutecznie.
PANIE i PANOWIE radni ,Wasze milczenie, niezajmowanie stanowiska na sesjach Rady Miasta odbieramy jako lekceważenie nas i nieliczenie się z naszym głosem. Miejcie odwagę stanąć po naszej stronie, po stronie obrony majątku miasta, po stronie wyborców, bo to my Was wybraliśmy, żebyście reprezentowali nasze interesy.
Prosimy Was o ponowne zweryfikowanie swojego stanowiska w w/w sprawie.
Nadal pokładamy w Państwu nasze nadzieje"
Mieszkańcy
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.