
Na początku nowego roku nie dają o sobie zapomnieć. Również w połowie tygodnia postanowili zaatakować w najmniej oczekiwanym momencie. Oszuści podszywający się pod pracowników Poczty Polskiej, a także policjantów po raz kolejny za cel wybrali sobie głównie osoby w podeszłym wieku. Jak poinformował mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, miejscowi stróże prawa odnotowali co najmniej kilka podejmowanych prób oszustwa. Jak się zakończyły?
Pierwsza środa lutego była dniem, w którym nie po raz pierwszy zresztą "zaatakowani" zostali mieszkańcy powiatu starachowickiego. Nie bez kozery słowo zaatakowani wzięte jest w cudzysłów, bowiem do fizycznego kontaktu pomiędzy potencjalnymi ofiarami a sprawcami na szczęście nie doszło. Przestępcy jak pokazały wydarzenia, kontaktowali się głównie za pomocą telefonów.
- W minioną środę, do kilkunastu osób z powiatu starachowickiego zatelefonowali oszuści, którzy przedstawiali się jako pracownicy poczty oraz policjanci. W większości przypadków w trakcie rozmowy przekonywali, że jest problem z dostarczeniem przesyłki lub innej korespondencji, chcąc tym samym uzyskać adres zamieszkania rozmówcy - tłumaczył oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji mł.asp. Paweł Kusiak.
Sprawcy zdecydowali się zastosować znany już wcześniej fortel jaki? Jak przypuszczają śledczy, scenariusz był przygotowany i opracowany. Wszystko pod kątem tego, by w konsekwencji wyłudzić pieniądze.
- Po takiej rozmowie dzwonił fałszywy policjant, który przekonywał, iż wcześniejsza była pierwszym etapem oszustwa, które miało doprowadzić do kradzieży pieniędzy. Dzięki czujności osób, z którymi rozmawiali oszuści, w żadnym z kilkunastu przypadków przestępcom nie udało się osiągnąć celu – zaznaczył rzecznik starachowickiej KPP.
Tym razem na szczęście dla mieszkańców naszego regionu, zadziałał mechanizm obronny. Na kanwie środowych kontaktów telefonicznych, policjanci ponownie w tym roku za pośrednictwem lokalnych mediów przekazują kluczowe wskazówki.
Jak postępować w takich i podobnych sytuacjach? - Cały czas apelujemy o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z osobami, które przedstawiają się jako przedstawiciele różnych instytucji. We wszystkich takich przypadkach zastanówmy się dwa razy i zweryfikujmy każdą najmniejszą wątpliwość. Przypominamy, że najlepszym sposobem, aby uchronić się przed utratą oszczędności jest zakończenie rozmowy poprzez odłożenie słuchawki telefonu, a następnie wybranie numeru alarmowego 112 – podkreślił rzecznik Kusiak.
Jak się okazuje próby wyłudzenia danych osobowych od mieszkańców powiatu nie były jedynym sposobem na oszustwo. Do redakcji TYGODNIK-a i portalu starachowicki.eu dzień wcześniej dotarły bowiem niepokojące sygnały, pochodzące również od mieszkańców tej części województwa świętokrzyskiego. Chodziło o przestępstwo tzw. metodą na BLIK-a.
- Chciałbym ostrzec wszystkich przed tego typu SMS-ami. Pamiętajcie aby nigdy nie klikać w załączony link bo można stracić wszystkie pieniądze z konta. Uważajcie także na ten numer telefonu – napisała jedna ze starachowiczanek, która w zamyśle przestępców zapewne miała stać się ich potencjalną ofiarą.
Kobieta na swój telefon komórkowy otrzymała wiadomość tekstową o następującej treści: "BLIK. Ktoś wysłał Ci przelew na telefon na kwotę 450 złotych. Skorzystaj z poniższego linku do odbioru środków". Kluczową częścią wspomnianego SMS-a jest wspomniany link, w który nie warto klikać.
Jak wynika z naszych informacji, takowych prób a co za tym idzie wysłanych SMS-ów, było co najmniej kilkanaście.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie